Okazuje się, że zima ze swą specyfiką powoduje, że o nasz wzrok trzeba w sposób szczególny zadbać. O tym prawie wszyscy nie pamiętamy. O tym właśnie mówi prof. Jerzy Szaflik – światowej sławy okulista.
– Panie Profesorze, czy zimą o wzrok należy dbać w jakiś szczególny sposób?
– To pytanie pada bardzo rzadko, a jest jak najbardziej uzasadnione. Zima to niedobry czas dla oczu. Generalnie jest dużo ciemniej niż latem czy jesienią. Przez to widzimy zdecydowanie gorzej. Wszystkie niedomagania oczu stają się bardziej dokuczliwe. Jemy też dużo mniej warzyw i owoców, które dostarczają nam witamin. Szczególnie ubywa z naszego jadłospisu roślin o barwie czerwonej – borówek czy jagód, a więc tych, które oczom najbardziej pomagają.
– Jak sobie z tym radzić?
– Pomóc możemy sobie w stosunkowo prosty sposób, pod warunkiem, że o tym nie zapominamy i że będziemy to czynić w sposób regularny. W okresie zimowym musimy wspomóc narząd wzroku wzmożoną suplementacją. Wzmożoną, bo powyżej wieku 50 lat oczy powinny być suplementowane także w innych porach roku.
– Jakie suplementy ma Pan Profesor na myśli?
– Chodzi oczywiście przede wszystkim o luteinę i zeaksantynę. Zimą ich dawki powinny zostać podwojone. To gwarantuje, że oczy są dobrze odżywione – przede wszystkim żółta plamka, która jest najważniejszą, a zarazem najbardziej wrażliwą częścią gałki ocznej. Warto też przyjmować witaminę D3, za którą podziękują nie tylko oczy, lecz cały organizm i jego odporność.