Jesień to czas porządków – w ogrodach i na ulicach, gdzie trzeba się pozbyć spadających z drzew liści. Ale także w organizmie. Musi się on wzmocnić przed zimą, która pod względem zdrowotnym wysoko zawiesi nam poprzeczkę. Dlatego powinniśmy się na to odpowiednio przygotować. W pierwszej kolejności – oczyścić. Bo w organizmie też gromadzi się sporo „suchych liści”.
Jesteśmy tym, co jemy – choć nie tylko. Także tym, czym oddychamy, co pijemy… Nawet jeśli postanowimy zdrowo się odżywiać, nie jesteśmy w stanie uniknąć zanieczyszczonego powietrza czy spalin, a i w pożywieniu nieraz trafi nam się jakieś zgniłe jabłko, które zatruje cały kosz zwany organizmem. Leki dołożą swoje i kłopoty z układem pokarmowym gotowe. Do tego jeszcze komórki w naszym ciele nieustannie produkują toksyny w trakcie różnych reakcji chemicznych. W rezultacie nasza witalność słabnie, obniża się odporność, chęć do życia maleje. Zwłaszcza gdy prowadzimy siedzący tryb życia i zdążyliśmy rozleniwić swoje jelita. A jeśli do tego zbyt często zdarza nam się wychylić coś mocniejszego i zapalić papierosa, nieszczęście gotowe.
Toksyny zakłócają funkcjonowanie organów, komórek, tkanek. Te związki to metale ciężkie, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, konserwanty, pozostałości po lekach. Nie są naturalnym komponentem naszego ustroju i dlatego powinny być z niego regularnie usuwane. Niestety, wielu z nich organizm nie potrafi się pozbyć samodzielnie. Dlatego musimy go w tym procesie oczyszczania wspomagać.
Najczęstsze przyczyny gromadzenia się złogów i toksyn w organizmie:
- siedzący tryb życia, brak ruchu
- alkohol, papierosy i inne używki
- zła, uboga w błonnik, za to obfitująca w konserwanty dieta
- zanieczyszczenie środowiska
- spożywanie zbyt małej ilości wody
Bez wody ani rusz
Oczyszczanie organizmu należy zacząć od odpowiedniego nawodnienia. Większość toksyn powstających w rezultacie procesów metabolicznych, bo aż 75–80 proc., rozpuszcza się w wodzie, należy więc spożywać odpowiednie jej ilości. Źródła mówią o tym, by było to średnio około 2 litrów dziennie. Oczywiście wiele zależy od gabarytów oczyszczającej się osoby. Dwa litry to ilość odpowiednia dla kogoś o średniej budowie ciała, ważącego około 70 kg.
Jaką wodę pić? Rzecz jasna, nie powinna być gazowana ani zanieczyszczona. Dobrze, jeśli jest jonizowana i alkaliczna, bo taka najlepiej radzi sobie z oczyszczaniem organizmu. Toksyny rozpuszczalne w wodzie wydalimy z moczem i potem. Żeby się intensywniej pocić, oprócz picia wody należy uprawiać aktywność fizyczną. Nieważne, czy będzie to bieganie, jazda na rowerze, siłownia czy taniec.
Nie(d)oceniony błonnik
Pozostałe 20 proc. toksyn rozpuszcza się w tłuszczach. Są one wydalane z kałem i możemy je usunąć na przykład spożywając większą porcję błonnika. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dzienna dawka błonnika wynosiła 20–40g dziennie. Znajdziemy go w owocach, warzywach, nasionach czy otrębach. Nie jest trawiony przez organizm, stąd tak skutecznie potrafi regulować działanie przewodu pokarmowego. Nie dość, że ułatwia oczyszczanie, to jeszcze pomaga zrzucić zbędne kilogramy. W jamie ustnej zmusza nas do dłuższego żucia pokarmu, zwiększając wydzielanie śliny; w żołądku chłonie wodę i pęczniejąc, wywołuje uczucie sytości. W jelitach nadal chłonie wodę i dzięki temu zwiększa objętość masy kałowej, usuwa zalegające resztki jedzenia, a przy okazji wiąże toksyny i szkodliwe produkty przemiany materii.
Pomocna dłoń suplementów
Aby ułatwić proces oczyszczania, wskazane jest wspomóc ten proces odpowiednim suplementem diety. Najlepiej takim, który będzie korzystnie wpływał na puryfikację wielu organów i układów. Doskonałym środkiem pozwalającym usuwać niekorzystne złogi jest stymulujący pracę wątroby i nerek aloes. Zawiera on związki chemiczne pomagające usunąć substancje toksyczne z wnętrza komórek. Korzystnie na wątrobę działa również karczoch zwyczajny. Przyspiesza jej regenerację i zwiększa wydzielanie żółci, co przekłada się na lepsze trawienie tłuszczów. Wyciąg z liści karczocha usuwa też kwasy tłuszczowe z krwi i hamuje wytwarzanie cholesterolu. Wyciąg z borówki czernicy zwiększa diurezę, czyli wydalanie moczu. Zawarte w nim flawonoidy działają antyagregacyjnie i przeciwzawałowo oraz przyczyniają się do prawidłowego metabolizmu węglowodanów, tłuszczów i białek. Ostrokrzew paragwajski działa moczopędnie oraz wykazuje działanie przeciwgrzybiczne i przeciwzapalne. Cholina wspomaga utrzymanie prawidłowego funkcjonowania wątroby oraz bierze udział w prawidłowym metabolizmie tłuszczów. Nie sposób wyobrazić sobie także skutecznego oczyszczania bez witamin z grupy B. I tak, tiamina (B1) odgrywa istotną rolę w oddychaniu komórkowym, niacyna (B2) bierze udział w syntezie oraz rozkładzie węglowodanów, kwasów tłuszczowych i aminokwasów, a nade wszystko posiada właściwości hamujące toksyczny wpływ działania leków i związków chemicznych, pirydoksyna (B6) zaś odpowiada za prawidłowe działanie układu nerwowego i bierze udział w procesie przemiany białka. Wszystkie wymienione witaminy sprzyjają ponadto utrzymaniu prawidłowego metabolizmu energetycznego. Dla osiągnięcia dobrego efektu najlepiej wspierać oczyszczanie na wielu płaszczyznach jednocześnie, a potem przejść do kuracji odpornościowej.
Niektóre objawy wskazujące na obecność toksyn w organizmie
- gazy, wzdęcia, odbijanie, zaparcia
- zakłócona perystaltyka jelit
- rozregulowana gospodarka cukrowa
- nadwaga lub niedowaga
- chroniczne zmęczenie
- osłabienie
- częste infekcje
- zaburzenia snu, bezsenność
- bóle mięśni i stawów
Jacek Godek