W mgnieniu oka potrafi dokonać najbardziej skomplikowanych obliczeń matematycznych, niczym komputer najnowszej generacji. Zagra z pamięci raz usłyszany koncert fortepianowy. Precyzyjnie, ze wszystkimi detalami wyrzeźbi w glinie widzianego przez chwilę – i to na zdjęciu – nosorożca z młodymi lub stado koni w galopie. Ale nie umie sobie poradzić z najprostszymi codziennymi czynnościami, wymaga stałej opieki, a iloraz jego inteligencji oscyluje wokół 40. Sawant – upośledzony geniusz…

 

„Savant” to po francusku „uczony”, ale też „wykształcony, mądry, biegły”. Przewrotnym mianem sawanta lub idioty-sawanta nazwano kiedyś osoby z autyzmem, przejawiające niezwykłe zdolności matematyczne, muzyczne czy artystyczne.

Autorem tego pojęcia, które pochodzi z 1887 roku, był dr J. Langdon Down. Jednak po raz pierwszy przypadek tak dziwnych umiejętności opisał pionier amerykańskiej psychiatrii, Benjamin Rush, w 1789 roku.

Była to historia upośledzonego mężczyzny o umiejętnościach dość przeciętnych, ograniczonych do prostych działań matematycznych, który błyskawicznie obliczył ilość sekund przeżytych przez kogoś w wieku 70 lat, 17 dni i 12 godzin, precyzyjnie uwzględniając lata przestępne. Dziś mówi się raczej o tzw. zespole sawanta oznaczającym poważne upośledzenie rozwojowe, któremu towarzyszą nieprawdopodobne umiejętności intelektualne w jakiejś – zwykle bardzo wąskiej – dziedzinie, plus absolutnie genialna pamięć.

 

Wina testosteronu?

Takie nadzwyczajne zdolności przejawia w większym lub mniejszym stopniu około 10 proc. osób dotkniętych autyzmem. Jednak nie każdy autyk jest sawantem i odwrotnie – nie każdy sawant cierpi na autyzm. Przy innych zaburzeniach rozwojowych, czasem także przy urazach mózgu, odsetek sawantów jest mniejszy, około zaledwie 1 proc. Wśród sawantów przeważają mężczyźni. Ma to, jak się wydaje, związek z procesem rozwoju mózgu w okresie płodowym. Półkule ludzkiego mózgu rosną bowiem i rozwijają się nierównomiernie: najpierw dojrzewa prawa, później lewa. Dlatego też lewa półkula jest narażona na szkodliwe czynniki, mogące upośledzić jej pełny rozwój, przez znacznie dłuższy czas niż jej towarzyszka z prawej strony. Wśród tych czynników naukowcy wymieniają testosteron, męski hormon, który w okresie płodowym osiąga u chłopców bardzo wysoki poziom. To właśnie testosteron w wysokim stężeniu może mieć neurotoksyczne właściwości.

Reklama

 

Szczególny dar

Zespół sawanta nie jest chorobą, nie można więc go leczyć. To rodzaj okoliczności towarzyszącej bardziej skomplikowanym dolegliwościom układu nerwowego, dysfunkcji mózgu, wywołanej przez zaburzenia w procesie rozwoju lub przez urazy. Właściwie te fenomenalne cechy, którymi charakteryzuje się umysł sawanta, są czymś w rodzaju gratyfikacji, jak gdyby natura zawstydzona tym, że zawiodła, chciała dać upośledzonemu coś niezwykłego, czego nie mają inni. Nawet więcej – okazuje się, że te specjalne właściwości mogą być narzędziem użytecznym w ogólnej rehabilitacji. Dzięki nim, pracując na ich bazie, można próbować poprawić stan osoby dotkniętej autyzmem, wyprowadzać ją z zamkniętego, własnego świata, sprawić, że zwiększą się jej zdolności do normalnej komunikacji z otoczeniem i do wykonywania zwykłych, codziennych czynności. Czy w wyniku takiej pracy lub terapii sawant może utracić swoje fenomenalne umiejętności? Otóż niekoniecznie, a nawet przeciwnie: może je szlifować, a dzięki poprawie ogólnego stanu rozwija je jeszcze bardziej. Zatem nie jest to działanie mające na celu pozbawienie sawanta tych fantastycznych cech, a odwrotnie, coś w rodzaju treningu, który przynosi podwójne owoce.

 

Co potrafią sawanci

Wyjątkowe i niezwykłe umiejętności sawantów ograniczają się zazwyczaj do kilku dziedzin. Najczęściej nieprawdopodobna, nadprzyrodzona wręcz sprawność umysłu sawanta błyszczy w muzyce, sztukach plastycznych, matematyce, błyskawicznych obliczeniach związanych z kalendarzem oraz w umiejętnościach przestrzenno-mechanicznych. Najczęściej wśród sawantów zdarzają się wybitni pianiści, dalej idą zdolności do gry na innych instrumentach, nieco rzadziej trafia się błyskotliwy talent kompozytorski. Co intrygujące, wśród uzdolnionych muzycznie osób z autyzmem jest sporo niewidomych – jak gdyby brak jednego ze zmysłów, wzroku, natura rekompensowała im kilkunastokrotnie, obdarzając ich fenomenalnym, absolutnym słuchem. Predyspozycje do sztuk plastycznych, zwłaszcza malarstwa i rysunku, są drugim co do częstotliwości występowania sawanckim talentem. Alonzo Clemons, jeden ze słynnych amerykańskich sawantów, nie umie sam jeść ani zawiązać butów, ale potrafi w 20 minut wyrzeźbić z wosku dowolne zwierzę, widziane przez kilka sekund na ekranie telewizora.

 

Kim Peek – najsłynniejszy

Jednym z najbardziej znanych i popularnych sawantów w historii jest urodzony w 1951 roku Amerykanin Kim Peek, chodząca encyklopedia. Wystarczy, że raz przeczyta jakąkolwiek informację i zapamiętuje ją dokładnie i na zawsze. Zna na pamięć niemal osiem tysięcy książek, które przeczytał – żeby nie wracać do nich drugi raz, ma zwyczaj odkładać je na półkę do góry nogami. Potrafi przytaczać z pamięci najdrobniejsze fakty dotyczące brytyjskich dynastii, baseballu, wyścigów konnych, kompozytorów, filmów, geografii, literatury… Jako dziecko bardzo chętnie sięgał po książkę telefoniczną, zabawiając się dodawaniem do siebie w pamięci wszystkich numerów telefonów na kolejnych stronach. Peek pamięta zresztą wszystkie numery kierunkowe i kody pocztowe, potrafi też podać numer autostrady przebiegającej przez dowolnie wymienione miasteczko na amerykańskiej prowincji.

Życie Kim Peeka stało się kanwą oskarowego filmu „Rain Man” z 1988 roku, a odtwórcą roli wybitnego upośledzonego został Dustin Hoffman. W trakcie przygotowań do produkcji filmu Hoffman spędził jakiś czas z Kim Peekiem, pozostając pod głębokim wrażeniem jego niezwykłej osobowości. Na pożegnanie aktor powiedział do niego: „Może i jestem gwiazdą. Ale w takim razie ty jesteś niebem”.

 

Honorata Mielga