Jak zabezpieczyć się przed wakacyjnymi zatruciami pokarmowymi?

 

Zatrucia pokarmowe zdarzają się przez cały rok, ale najczęściej właśnie latem, gdyż większość bakterii w cieple szybciej się namnaża. Głównym bowiem sprawcą zatruć pokarmowych są chorobotwórcze bakterie. Nie zmieniają one smaku potrawy, więc nie wiemy, że spożywamy skażoną żywność. Jeżeli potrawa jest po prostu nieświeża, to z niej rezygnujemy. Zdecydowanie trudniej uniknąć zatrucia, gdy bakterie (np. gronkowiec lub salmonella) obecne są w żywności i dopiero zostają uaktywnione poprzez złe przechowywanie lub podgrzewanie. Mnożące się szczepy bakterii chorobotwórczych wytwarzają toksyny, które są odpowiedzialne za wywołanie przykrych objawów u osoby spożywającej zatrutą żywność.

Gronkowiec złocisty najczęściej występuje w pasztetach, sosach, surowym mięsie, źle uwędzonych wędlinach lub w mlecznych przetworach. Salmonella natomiast może być obecna w jajkach, majonezach, sernikach na zimno, lodach, a także w surowym mięsie i mlecznych produktach. Groźne jest zatrucie jadem kiełbasianym, do którego może dojść po spożyciu źle zakonserwowanej żywności (puszki mięsne) lub pozostawionych w cieple potraw (zapiekanki, paszteciki, itp.).

Przy pojawieniu się ostrych objawów zatrucia pokarmowego, takich jak gorączka, biegunka, bóle mięśni, trzeba jak najszybciej zgłosić się do lekarza!

W zależności od rodzaju i stopnia zatrucia objawy mogą być różnie nasilone. Trzeba pamiętać, że nie leczone w porę, mogą być bardzo groźne! Niebezpieczne jest pogłębiające się odwodnienie towarzyszące zatruciu, a także działanie samych toksyn – np. na tkankę nerwową. Szczególnie szybko należy zastosować leczenie szpitalne w przypadku podejrzenia zatrucia jadem kiełbasianym, ale salmonella i gronkowiec też mogą stwarzać duże zagrożenie. Dlatego najważniejsze jest przestrzeganie pewnych zasad, by nie dopuścić do zatrucia.

Ryzyko letniego zatrucia będzie mniejsze jeśli:

– zrezygnujemy z kupowania mięsa i wędlin na targu i ulicznych straganach

– przechowujemy żywność w niskiej temperaturze

– nie mrozimy ponownie raz już rozmrożonych produktów

– dokładnie, wrzątkiem myjemy deseczki do krojenia mięsa

– unikamy jedzenia dań krótko smażonych lub surowych, np. tatara

– jajka przed rozbiciem myjemy we wrzątku

– dokładnie myjemy warzywa i owoce

– lody jemy tylko dobrze zamrożone i z odpowiednią datą przydatności do spożycia

– rezygnujemy z zakupów w sklepach o podejrzanej czystości i tam, gdzie sprzęt chłodniczy nie działa prawidłowo

– nie korzystamy z punktów gastronomicznych budzących wątpliwości co do higieny personelu i świeżości potraw

– nie ulegamy atrakcyjnym ofertom zakupu przeterminowanej żywności.

 

Takie niezbędne środki ostrożności musimy zastosować, by nie zepsuć sobie letniego wypoczynku. Szczególnie upalne dni wymagają od nas dużej rozwagi, bo w wysokiej temperaturze żywność bardzo szybko się psuje. Aby zapewnić jelitom prawidłową florę bakteryjną chroniącą nas przed chorobotwórczymi bakteriami, warto systematycznie stosować w miesiącach letnich odpowiednie preparaty zawierające probiotyki i prebiotyki. Godne polecenia są też produkty mleczne bogate w pałeczki kwasu mlekowego.

W letnim jadłospisie lepiej zastąpić łatwo psujące się produkty bardziej trwałymi – np. wędliny żółtym serem, a mielone kotlety warzywami z ryżem.