Naukowcy zaobserwowali, że każde dodatkowe 60 minut spędzonych w pozycji siedzącej w wieku 12, 14 i 16 lat ma związek z większą częstotliwością i większym nasileniem objawów depresyjnych (odpowiednio o 11, 8 i 10,5 proc.) w wieku 18 lat.

 

Dzieci, które od dwunastego do szesnastego roku życia nieprzerwanie prowadziły siedzący tryb życia, w wieku osiemnastu lat doświadczały o 28 proc. silniejszych objawów depresji, takich jak spadek nastroju, utrata zainteresowań czy problemy z koncentracją. Jednocześnie każda dodatkowa godzina aktywności fizycznej w codziennym rozkładzie zajęć zmniejszała prawdopodobieństwo wystąpienia tych objawów o 9–11 proc.

W badaniu uczestniczyło ponad 4,2 tys. dwunasto-, czternastoi szesnastolatków, którzy przez co najmniej dziesięć godzin w ciągu kilku kolejnych dni nosili na nadgarstku akcelerometry, tj. urządzenia rejestrujące stopień aktywności fizycznej lub jej brak.

Wyniki te są istotne, jako że podczas analizy wzięto pod uwagę również inne czynniki wpływające na ryzyko występowania objawów depresji u dzieci, m.in. status społeczno-ekonomiczny czy historię zaburzeń zdrowia psychicznego w rodzinie. – Dla zdrowia psychicznego dzieci dobra jest aktywność fizyczna nawet o niewielkiej intensywności. Nie jest trudno wprowadzić taką aktywność do planu dnia młodych ludzi – komentuje autor badań dr Joseph Hayes.

 

Źródło: The Lancet Psychiatry

Żyj Długo