Wydaje się wam, że na nadmierne spożycie kalorii w postaci koszmarnie tłustych lub/i słodkich przekąsek ma wpływ przede wszystkim smak? To nie do końca prawda. Okazuje się, że równie wielką rolę odgrywa otoczenie, w którym się znajdujemy w chwili konsumpcji. Tak przynajmniej twierdzą amerykańscy naukowcy.
Wśród uczestników badania najpierw przeprowadzono krótką sondę. Zapytano, kto zazwyczaj je popcorn w kinie. Następnie wszystkich posadzono na sali kinowej i poczęstowano świeżo zrobioną prażoną kukurydzą oraz starym, tygodniowym popcornem. Kinomani, którzy oglądając film, najczęściej zajadają się tym przysmakiem, podczas eksperymentu jedli zarówno świeży, jak i stary popcorn. Osoby, które nie miały zwyczaju podjadania go podczas seansu, zjadły mniej stęchłej kukurydzy, bo im po prostu nie smakowała.
Następnie naukowcy raz jeszcze poczęstowali badane osoby, ale sadzając ich w zwykłym pokoju. Tym razem także fani popcornu zjedli mniej tego starego.
„To pokazuje, jak ogromny wpływ na nas ma środowisko, które potrafi uruchomić tak niezdrowe zachowania” – twierdzi David Neal, profesor psychologii na Uniwersytecie Południowej Kalifornii (University of Southern California), który zajmował się tym badaniem. „Czasami siła woli i dobre intencje nie wystarczają i musimy oszukać swój mózg poprzez kontrolę otoczenia, w jakim jemy”.
W ramach badań poproszono też uczestników, aby jedli, używając raz jednej, raz drugiej ręki. Okazało się, że kiedy po popcorn sięgali ręką, która nie była dominująca (praworęczni – lewą ręką, a leworęczni – prawą), jedli mniej, ponieważ bardziej skupiali się wtedy na tym, co jedli.
Z kolei dr Brian Wansick, naukowiec zajmujący się psychologią konsumpcyjną, odkrył, że badani zjadali 45 procent więcej prażonej kukurydzy – niezależnie od tego, czy była świeża, czy stara – gdy dostawali ją w dużych opakowaniach.
Jak więc uniknąć pokus? Wansick, autor książki „Mindless Eating: Why We Eat More Than We Think” („Beztroskie jedzenie: Dlaczego jemy więcej, niżbyśmy chcieli”), proponuje nakładanie porcji na mniejsze talerze i upewnienie się, że wszelkie niezdrowe przysmaki nie leżą na wysokości oczu. Nie powinniśmy także jeść podczas oglądania telewizji – nie skupiamy się wtedy na posiłku i jemy bezmyślnie, a tym samym więcej. „Takie proste sposoby są o wiele bardziej skuteczne, niż poleganie tylko na sile woli” – zapewnia Wansick. „Łatwiej jest zmienić otoczenie, niż sposób myślenia”.
Źródło: www.huffingtonpost.com