Syrop glukozowo-fruktozowy nie cieszy się dobrą opinią lekarzy i dietetyków. To właśnie jego winią za współczesną plagę otyłości i rozwój wielu schorzeń zaliczanych do grupy cywilizacyjnych.
Konsumentów może to dziwić. Fruktoza i glukoza (cukier gronowy) to przecież cukry owocowe, w powszechnym mniemaniu uchodzące za zdrowe, a przynajmniej zdrowsze od cukru białego, nie bez przyczyny nazywanego „białą śmiercią”. Coraz bardziej wyczuleni na jego obecność w różnych potrawach, często jesteśmy zupełnie nieświadomi tego, że syrop glukozowo-fruktozowy też jest bardzo szkodliwy. Tym bardziej, że niemal we wszystkich słodzonych produktach nie jest on jedynym, lecz dodatkowym źródłem cukru prostego w czystej postaci. Z dodatkową dawką kalorii, oczywiście.
Co to takiego
Syrop glukozowo-fruktozowy to zagęszczony i oczyszczony wodny roztwór fruktozy i glukozy, produktów hydrolizy węglowodanów. Jest bezbarwną lub jasnożółtą cieczą otrzymywaną ze skrobi kukurydzianej, zawierającą 42 proc. fruktozy i 55 proc. glukozy oraz około 3 proc. innych cukrów.
Popularność w produkcji przemysłowej syrop glukozowy-fruktozowy zyskał w latach siedemdziesiątych XX wieku przede wszystkim w USA, gdzie wykorzystywano go na skalę masową. Zastępowano nim cukier z buraków i z trzciny cukrowej. Z czasem zaczęto go stosować również w Europie. Powód był prozaiczny – po pierwsze surowiec do wytwarzania syropu, czyli kukurydza, jest rośliną uprawianą na dużą skalę i stosunkowo tanią. A poza tym syrop okazał się produktem wyjątkowo łatwym w obróbce. Nie wymaga rozpuszczania, nie krystalizuje się, a po zmieszaniu z cukrem buraczanym zapobiega również jego krystalizacji.
Tak więc względy ekonomiczne i właściwości syropu sprawiły, że przemysł spożywczy nader chętnie wykorzystuje go do słodzenia lub dosładzania wszystkich niemal wyrobów – od soków owocowych poprzez napoje i desery mleczne po wsady owocowe do jogurtów, dżemy, kompoty, a nawet konserwy rybne.
Nic dobrego
Z dietetycznego punktu widzenia trudno wskazać jakieś zalety syropu glukozowo-fruktozowego. Chociaż wciąż jeszcze jego wpływ na organizm człowieka jest przedmiotem badań, to już wiadomo, że substancja ta dobrze na zdrowie nie wpływa. Nie ma wartości odżywczych, bo jest tylko prostym węglowodanem. Ma wysoki indeks glikemiczny – powoduje wzrost poziomu cukru we krwi. Osłabia też wrażliwość na leptynę, czyli hormon, który odpowiada za informowanie mózgu o sytości. Skutek tego jest taki, że szybko głodniejemy, mamy coraz większą ochotę na słodycze i jemy coraz szybciej. W efekcie przybieramy na wadze. Otyłość, cukrzyca typu II, podwyższony poziom tak zwanego złego cholesterolu LDL (lipoproteiny o niskiej gęstości) i trójglicerydów wraz z wszystkimi tego konsekwencjami, zaburzenie metabolizmu miedzi, osłabienie odporności, zwiększenie udziału cukrów w diecie kosztem cennych składników witaminowo-mineralnych – to i tak niepełna lista szkód wywołanych głównie przez zawartą w syropie fruktozę z produktów wysoko przetworzonych, nadmiernie dosładzanych. Fruktoza i glukoza zawarte w surowych warzywach i owocach są zdrowe, dla organizmu niezbędne, między innymi jako źródło cukru. Potrzebujemy go, ale co za dużo, to, oczywiście, niezdrowo.