O tym, co w wyglądzie naszej skóry powinno nas zaniepokoić mówi prof. dr hab. Waldemar Placek.
Stany przedrakowe skóry to takie choroby, z których statystycznie częściej, aniżeli mogłoby to się nam wydawać powstają nowotwory. Charakteryzują się tym, że nieleczone wcześniej czy później zmieniają się w raka skóry. Jest to proces nieodwracalny.
Jeśli zaobserwujemy zmiany w budowie naskórka wykazujące cechy np. nieprawidłowego rogowacenia albo przerostu naskórka to sygnał, że mamy do czynienia ze stanami przedrakowymi. Do tych stanów zaliczamy rogowacenie słoneczne zwane starczym, róg skórny, rogowacenie białe błon śluzowych, rogowacenie arsenowe, smołowcowe i in.
Także tzw. skóra pergaminowata jest wrodzoną jednostką chorobową. Wykazuje bowiem brak enzymu odpowiedzialnego za prawidłową naprawę uszkodzonego przez promienie słoneczne DNA w jądrach komórek. Zwłaszcza dzieci z taką wadą narażone są na powstawanie różnych nowotworów, m.in. czerniaków i mięsaków. Uchronić je przed nowotworami mogłaby jedynie absolutna izolacja przed promieniowaniem ultrafioletowym. Epidermodysplazja verruciformis – trzeba tu dodać – jest chorobą występującą rodzinnie i spowodowaną wirusami onkogennymi HPV-5. A więc u tych osób zawsze powstają raki skóry. Do tych stanów należą również porentgenowskie uszkodzenia skóry – choroba ta dotyczy zarówno pacjentów, którzy przebyli naświetlania terapeutyczne, jak i pracowników radiologii i radioterapii zawodowo narażonych na promienie jonizujące.
Do stanów przedrakowych zaliczane są także blizny po przebytej gruźlicy skóry, jak również blizny pooparzeniowe. Właśnie takie blizny – często drażnione, co wywołuje stany zapalne – usposabiają do rozwoju raka. Temu procesowi sprzyja dodatkowo działanie promieni słonecznych.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?
Po pierwsze – nadmierne rogowacenie. Po wtóre – szorstka powierzchnia; a po trzecie – przebarwienia (szczególnie o odcieniu szarawobrunatnym), głównie na odkrytych częściach ciała – twarz, ręce oraz na plecach; praktycznie jednak mogące pojawiać się wszędzie.
Jeżeli jakakolwiek zmiana pojawia się na skórze i nie ustępuje w ciągu kilku tygodni jest to sygnał, że bezzwłocznie należy się z tym zwrócić do dermatologa. Również wszelkie zmiany na błonach śluzowych jamy ustnej, narządów płciowych i warg, zarówno o charakterze zmleczenia czy zbielenia błony śluzowej, ale również nadżerki i zaczerwienienia powinny skłonić do wizyty u dermatologa.
Czy istnieje grupa podwyższonego ryzyka zapadalności na nowotwory skóry?
Są to czynniki genetyczne i środowiskowe. Do uwarunkowań genetycznych zaliczamy typ skóry i zabarwienie włosów. Najbardziej narażony jest tzw. pierwszy i drugi fototyp, czyli osoby reagujące na działanie promieni słonecznych zaczerwienieniem. Są to więc osoby o bardzo jasnej karnacji, rudych włosach, piwnych oczach i z tendencją do tworzenia się plam soczewicowatych – podobnych do piegów, ale występujących na całym ciele i nieustępujących zimą. Z czynników środowiskowych należy wymienić ekspozycję zawodową lub dobrowolną na działanie promieni ultrafioletowych – rolnicy, marynarze i inni pracujący na wolnym powietrzu oraz korzystający w nadmiarze z kąpieli słonecznych i solariów. Moda na całoroczną opaleniznę – myślę – spowoduje, że za 10–20 lat będziemy mieli wielu pacjentów z nowotworami skóry i to nie tylko na twarzy, ale na całym ciele.
Do powstawania raka skóry prowokują również czynniki chemiczne – chemikalia zawierające łańcuch benzenowy, anilina, kontakt z produktami dziegciowymi (smołą), arsenem i wieloma innymi kancerogennymi środkami chemicznymi. Z czynników biologicznych groźne są zakażenia onkogennymi wirusami brodawczaka ludzkiego, szczególnie HPV-5, HPV-16 i HPV-18.
Za kancerogenne uważa się także leki zawierające dziegcie i arszenik, oraz leczenie różnego rodzaju promieniowaniem jonizującym i UV, szczególnie kwarcówkami. Prawdopodobnie także metody fizykalne, takie jak laser i promieniowanie magnetyczne, choć oficjalnie tego nie potwierdzano. Niewątpliwie leki immunosupresyjne i sterydowe mogą bardzo przyspieszać powstawanie i rozsiew nowotworu. Dlatego nie należy stosować maści sterydowych na zmiany skórne nierozpoznane, co niestety się zdarza.
Leczenie
Leczeniem stanów przedrakowych skóry zajmują się tylko dermatolodzy, błon śluzowych jamy ustnej – stomatolodzy, a narządów płciowych urolodzy i ginekolodzy. Prawidłowe postępowanie polega na pobraniu z podejrzanej zmiany wycinka i rozpoznanie go przez histopatologa. Dopiero wtedy wybiera się właściwą metodę leczenia: zachowawczą lub zabiegową. Wybór metody należy do lekarza prowadzącego. Może to być usunięcie zmiany chirurgiczne, kriochirurgiczne, laserowe, fotodynamiczne, oddziaływanie na zmianę maścią z cytostatykiem (5 fluorouracylem), retinoidami, kwasami owocowymi lub kwasem trojchlorooctowym. Generalnie zasada jest taka, że zmienioną tkankę trzeba zniszczyć, żeby nowo powstały naskórek był zdrowy.
Zanotował Jacek Kania