– Pocovidowi ozdrowieńcy jak jeden mąż skarżą się na permanentny stan zmęczenia – mówi lek. med. Marek Prusakowski, który w swojej klinice na co dzień opiekuje się chorymi na COVID-19, a następnie śledzi ich rekonwalescencję. – Jest to najczęściej powtarzająca się pocovidowa komplikacja. Po chorobie spowodowanej koronawirusem wydolność organizmu bardzo wyraźnie spada. Rekonwalescenci mają kłopot nawet z chodzeniem! Mówią, że czują się tak, jakby nagle przybyło im 10 lat.
Ten stan, pojawiający się także u tych, którzy COVID-19 przechodzili w sposób stosunkowo łagodny, wynika z faktu, że wirus SARS--CoV-2 pozostawia ślady praktycznie we wszystkich układach. – To doprawdy niezwykłe, że ten patogen może produkować tak ogromną liczbę długotrwałych konsekwencji – mówi na łamach „Jerusalem Post” prof. Ziyad Al-Aly z Centrum Epidemiologii Klinicznej na Uniwersytecie Waszyngtona z St. Louis (USA)
Przedłużona infekcja
Okazuje się, że COVID-19 może prowadzić do poważnych zmian w wielu tkankach. Jest w stanie na długi czas naruszyć ich strukturę, a przez to upośledzić funkcjonowanie wielu narządów. Dlatego lekarze coraz częściej zaczynają używać terminu long COVID i mówią o przedłużonej infekcji covidowej, która obejmuje zarówno samą chorobę, jak i wynikające z niej konsekwencje zdrowotne, mogące trwać wiele miesięcy – często nawet pół roku.
Po całości – fragment to za mało
– Z moich obserwacji wynika, że przedłużone skutki COVID-19 są następstwem przede wszystkim długiego niedostatecznego natlenienia organizmu – mówi lek. med. Marek Prusakowski. – Takie niedotlenienie działa na cały organizm. Osłabia go. Niszczy. Dlatego po tym, jak pacjent wyjdzie z infekcji, powinien podejść do odbudowy organizmu w sposób możliwie jak najbardziej całościowy. Nie wolno myśleć jedynie o jednym układzie (sercu, płucach), ale o całym organizmie. Tylko takie podejście tworzy perspektywę w miarę szybkiego powrotu do formy sprzed choroby.
Maca i spermidyna
Idealnym remedium w takiej sytuacji wydaje się być odbudowująca organizm zarówno psychicznie, jak i fizycznie maca (Lepidium meyenii). Jeszcze innym, działającym holistycznie środkiem jest spermidyna – innowacyjny suplement diety, otrzymywany z soi lub kiełków pszenicy. Zaletą spermidyny jest to, że nie działa wybiórczo, lecz w całym organizmie. Odnawia – co po COVID-19 zdaje się być szczególnie istotne – komórkę po komórce: tak w płucach, jak i w układzie nerwowym. Inicjuje procesy autofagii, które umożliwiają całościowe oczyszczenie organizmu i jego odnowę. Mówi się, że regularne przyjmowanie spermidyny jest w stanie odmłodzić organizm o co najmniej kilkanaście lat. Dla wszystkich, którzy po przebyciu COVID-19 twierdzą, że postarzeli się o dekadę, tworzy to obiecującą perspektywę.
R.W.