Amarantus, czyli szarłat, coraz częściej zyskuje miano zboża XXI w. Roślina ta może przyczynić się do zmniejszenia głodu w świecie. Ale nie tylko.
Historia uprawy amarantusa sięga 5000 lat – należał on do ulubionych roślin zbożowych Majów, Azteków i Inków.
Amarantus zaliczany jest do roślin o wysokiej zawartości błonnika oraz łatwo przyswajalnego białka. Jak wiadomo, błonnik jest niezbędny do regulacji perystaltyki jelit i oczyszczania organizmu. Z kolei stopień przyswajalności białka w tej roślinie wynosi 75 proc. i jest wyższy niż w przypadku mleka czy mięsa. Największą wartość białka amarantus ma wtedy, gdy zmieszamy go z tradycyjnymi zbożami, np. z orkiszem lub płatkami owsianymi.
Amarantus zawiera też skwalen. Związek ten obniża poziom cholesterolu, może zapobiegać niektórym nowotworom, jak również opóźnia proces starzenia się organizmu. Amarantus polecany jest przez dietetyków przede wszystkim dzieciom, rekonwalescentom, sportowcom i matkom karmiącym jako środek wspomagający dobre zdrowie i samopoczucie. Hamuje rozwój wrzodów żołądka, poprawia pamięć i regeneruje system nerwowy. Ze względu na wysoką zawartość wapnia, żelaza i magnezu, poleca się go także osobom ze schorzeniami układu kostnego.