Piątek trzynastego to data, która u wielu osób wywołuje niepokój. Przekonanie, że właśnie tego dnia wszyscy mamy pecha i czekają nas same katastrofy, to jeden z najpopularniejszych przesądów. Lęk przed trzynastką doczekał się nawet fachowej nazwy – triskaidekafobia. Ma ona wpływ na wiele spraw w dziedzinach, które powinny raczej być odporne na takie przesądy.

 

 

W Bollywood, centrum indyjskiego przemysłu filmowego, premiery filmów nigdy nie są planowane na piątek trzynastego w obawie przed porażką frekwencyjną. Trzynastego aktywność na giełdzie nieco spada, a w licznych hotelach nie znajdziemy pokojów z numerami 13, 113, 213 itd.

Skąd ten lęk przed niewinną liczbą? Thomas Gilovich, szef wydziału psychologii na Uniwersytecie Cornella, uważa, że ludzie najczęściej wiążą tę feralną datę z różnymi złymi wydarzeniami w swoim życiu.

– Umysł działa jak system skojarzeniowy i jeśli coś złego przydarzy ci się w piątek trzynastego, to te dwie rzeczy będzie on już na zawsze łączył ze sobą, a ignorował te wszystkie piątki trzynastego, kiedy nic się nie stało – mówi Gilovich.

Reklama

 

Według danych Centrum Zarządzania Stresem i Instytutu Fobii (The Stress Management Center and Phobia Institute) z Asheville w Północnej Karolinie, liczba osób obawiających się piątku trzynastego waha się od 17 do 21 milionów. Gilovich podkreśla, że nie ma żadnych dowodów na to, że ta data sprzyja nieszczęśliwym wydarzeniom.

– Ludzie wierzą w wiele rzeczy, nie rozumiejąc, co stoi za tymi przekonaniami i z czego one wynikają – podkreśla Gilovich, podając za przykład architektów pomijających trzynaste piętro w planach swoich budynków.

Daniel Wegner, profesor psychologii z Harvardu, który od lat bacznie przygląda się ludzkiej tendencji do kojarzenia ze sobą zupełnie niezwiązanych ze sobą rzeczy, uważa, że często przypisujemy sobie prawie nadnaturalne zdolności, wierząc, że nasze działania czy myśli mogą mieć wpływ na niektóre wydarzenia.

– Często wydaje się nam, że mamy moc sprawczą, tylko dlatego, że pomyśleliśmy o czymś, zanim się to wydarzyło! – mówi Wegner. – Dlatego właśnie kibice sportowi boją się wyjść do kuchni podczas oglądania meczu, ponieważ sądzą, że przez to ich drużyna może przegrać. Obawiają się, że jeśli nie będą aktywnie jej wspierać i posyłać w jej stronę pozytywnych myśli, to być może z ich winy szala przechyli się na stronę przeciwnika. A przynajmniej tak im się wydaje.

 

Źródło: medicalxpress.com