Mamy XXI wiek i trudno w to uwierzyć, że w Polsce, co dziesiąta kobieta i co trzeci mężczyzna nie myją zębów systematycznie. Choć od wynalezienia szczoteczki do zębów minęło 500 lat, nie dla wszystkich jest ona niezbędna. Właśnie nieodpowiednia higiena jamy ustnej jest jedną z głównych przyczyn paradontozy. Zaczyna się niewinnie, choć trudno nie dostrzec krwawiących dziąseł czy nadmiaru kamienia nazębnego. To pierwsze symptomy, że w jamie ustnej dzieje się coś złego i naprawdę nie należy tego bagatelizować. Wizyta u stomatologa jest konieczna.
Paradontoza – co to takiego?
To choroba tkanek okołozębowych, czyli tego, co otacza ząb: dziąsła, wyrostki zębodołowe szczęki i żuchwy, cement korzeniowy i więzadła łączące korzeń zęba z zębodołem. Wystarczy, że przez 3-4 dni nie usuniemy płytki bakteryjnej i rozpoczyna się proces jej mineralizacji. Tworzy się kamień nazębny, szczególnie tam, gdzie nie dociera szczoteczka. Resztki pokarmu osadzają się na powierzchni zębów i po nawarstwieniu tworzą twardy złóg. Osadzanie się kamienia świadczy o zaniedbaniach higienicznych, choć często, mimo naszych starań o zęby, nie potrafimy ich dokładnie wyszczotkować. Żerują na nich chorobotwórcze bakterie, które niszczą tkanki mocujące zęby w kości szczęki. W efekcie zęby zaczynają się ruszać, mogą nawet wypaść.
Nie lekceważmy objawów
Zdrowe dziąsła są twarde i mają bladoróżową barwę. Gdy są zaczerwienione i krwawią samoistnie lub podczas szczotkowania to już pierwszy sygnał, który powinien nas zaniepokoić i zmusić do szybkiej wizyty u stomatologa. Kolejne objawy to: obrzęk dziąseł, ból przy dotyku, cofnięte dziąsła i odkryte szyjki zębowe, nadwrażliwość na ciepłe i zimne pokarmy lub napoje, nieświeży oddech oraz metaliczny posmak w ustach. Zmiany chorobowe kieszonek przyzębowych świadczą o rozpoczętym niszczeniu głębiej leżących tkanek. Bakterie i ucisk nagromadzonego kamienia przyczyniają się do pogłębienia tych kieszonek oraz niszczenia kości. W zdrowym dziąśle kieszonki mają głębokość rzędu 0,5-1,5 mm, a zmienione chorobowo osiągają głębokość nawet 10 mm.
Czynniki ogólnoustrojowe sprzyjające paradontozie
Przez chore dziąsła bakterie mogą przedostać się do krwi i pobudzić układ odpornościowy, który wytwarza szkodliwe dla organizmu substancje, tzw. cytokiny. Długotrwały stan zapalny doprowadzić może do uszkodzenia zdrowych tkanek organizmu. Utrzymujący się przez dłuższy czas wysoki poziom cytokin może niszczyć komórki trzustki odpowiedzialne za produkcję insuliny, co może prowadzić do cukrzycy. Kolejną grupą osób ze zwiększonym ryzykiem zapalenia dziąseł są osoby z chorobami krwi, szczególnie białaczką. Często występuje tu tzw. przerost dziąseł. Innymi czynnikami są kolagenozy, leczenie immunosupresyjne, radioterapia.
Palenie też szkodzi zębom
O zgubnych skutkach palenia papierosów powszechnie wiadomo. Nikotyna hamuje odporność, co sprawia, że bakterie mają skuteczny dostęp do przyzębia. Osoby wypalające więcej niż półtorej paczki papierosów dziennie, są sześciokrotnie bardziej narażone na zachorowanie na paradontozę niż niepalący, a wypalający mniej niż połowę paczki – prawie trzykrotnie. Pocieszające jest to, że 11 lat po rzuceniu nałogu, ryzyko zachorowania na paradontozę jest podobne, jak u osób niepalących.
Sen wpływa na stan dziąseł
Okazuje się, że za rozwój schorzeń w obrębie dziąseł i przyzębia duży wpływ ma także niedobór snu. Po badaniach przeprowadzonych przez Japończyków, okazało się, że osoby przesypiające 7-8 godzin na dobę utrzymywały dziąsła w lepszym stanie niż osoby, które spały zaledwie 6 lub mniej godzin na dobę.
Jak leczyć i zapobiegać
Leczenie paradontozy powinno obejmować przede wszystkim eliminowanie czynników ją wywołujących. Kiedy choroba nie jest bardzo zaawansowana wystarczy przynajmniej 1-2 razy do roku usunąć nagromadzony kamień nazębny, a najlepszym sposobem zapobiegania chorobom przyzębia jest systematyczne dbanie o higienę jamy ustnej. Zęby należy szczotkować przynajmniej dwa razy dziennie, choć ideałem byłoby myć je po każdym posiłku. Rano i wieczorem powinno się je płukać płynem antybakteryjnym, a przed snem dodatkowo oczyścić nicią dentystyczną przestrzenie międzyzębowe.
Godna polecenia jest tu pasta do zębów Vilcacora zawierająca wyciąg z Uncaria tomentosa. Pochodzące z niego glikozydy kwasu chinowego odpowiedzialne są za właściwości przeciwdrobnoustrojowe. Składniki zawarte w tej paście mogą zapobiec infekcjom dziąseł, języka i jamy ustnej. Szczególnie propolis, który wspomaga antyseptyczne działanie olejku miętowego, działa gojąco na błonę śluzową jamy ustnej oraz wyciąg z korzenia krzewu ratanii zwalczający drobnoustroje, zapewniający higienę i prawidłowe pH jamy ustnej.
Dla osób o wrażliwych zębach i dziąsłach warto polecić preparat Fitodent, który przeciwdziała nagromadzeniu płytki nazębnej oraz działa łagodząco i ściągająco.
Osoby mające problemy z przyzębiem powinny stosować dietę wysokobiałkową, bogatą w witaminy i minerały, a unikać węglowodanów, alkoholu i papierosów, które sprzyjają rozwojowi paradontozy.
Najważniejsza jest jednak okresowa wizyta u dentysty, nie tylko, gdy ząb boli i nie pozwala spać, ale przede wszystkim, by sprawdzić, czy nie rozwija się już jakiś proces zapalny.