Powstał nowy test przesiewowy, który może pomóc wykryć raka jajnika, zanim choroba stanie się nieuleczalna. Jeśli skuteczność testu potwierdzą badania kliniczne, może on pomóc ocalić życie wielu kobiet na całym świecie.
Rak jajnika często nie daje żadnych wyraźnych objawów na początku choroby, dlatego tak trudno go zdiagnozować we wczesnym stadium i w związku z tym wśród pacjentek notuje się wysoki wskaźnik śmiertelności.
Karen Lu z Uniwersytetu w Teksasie kierowała grupą badawczą, która sprawdzała skuteczność testów na raka jajnika II stopnia i badała zmiany zachodzące w białku o nazwie CA125 (markerze raka). Pracami tymi objęto 4051 kobiet w okresie postmenopauzy, które co roku przechodziły badanie krwi na obecność CA125. Na podstawie wyliczenia o nazwie „Algorytm ryzyka raka jajnika” uczestniczki badania podzielono na trzy grupy: kobiety, które powinny przejść kolejny test po roku (niskie ryzyko); te, u których badania powinno się powtórzyć po 3 miesiącach (średnie ryzyko) i te, które powinny być natychmiastowo zbadane metodą USG transwaginalnego oraz skierowane na onkologię ginekologiczną (wysokie ryzyko).
Co roku średnio u 5,8 proc. kobiet stwierdzono średnie ryzyko. Średnio 0,9 proc. kobiet było kierowanych na USG transwaginalne i na wizytę u ginekologa onkologicznego. Dziesięć kobiet przeszło operację, na którą skierowano je po badaniach USG. Cztery z nich miały zaawansowanego raka jajnika, dwie guzy jajnika o niskim potencjale złośliwości, jedna raka błony śluzowej macicy, a trzy – niezłośliwe guzy jajników.
Według naukowców oznacza to, że nowa metoda ma 40-procentową skuteczność w wykrywaniu inwazyjnego raka jajnika. Co ważne, wszystkie wykryte zmiany nowotworowe jajnika były we wczesnym stadium.
Źródło: EurekAlert