Odra jest wysoce zakaźną chorobą przenoszoną drogą kontaktową i wiąże się z potencjalnie groźnymi następstwami. Do niedawna była to jedna z najpowszechniejszych chorób zakaźnych występujących na całym świecie, jednak wskutek wprowadzenia bardzo skutecznego szczepienia w krajach rozwiniętych liczba przypadków gwałtownie spadła. W roku 2000 w Stanach Zjednoczonych odnotowano tylko kilkadziesiąt przypadków choroby i były one związane z wjazdem na teren kraju osób zakażonych. Dla porównania we wszystkich krajach rozwijających się, w których szczepienia przeciwko odrze nie są powszechne lub w ogóle nie stosowane notuje się co roku około 30 milionów nowych zachorowań, z których 10 milionów kończy się śmiercią dziecka, a u około 50 tysięcy powikłaniem choroby jest ślepota. Odra pośród wszystkich chorób, których można uniknąć dzięki szczepieniom, wiąże się z największą śmiertelnością (50% zgonów wszystkich takich chorób).

 

Odrę wywołuje wirus z rodziny paramyxowirusów występujących u kręgowców. Jedynym znanym nosicielem wirusa odry i jednocześnie gatunkiem, który może zachorować jest człowiek. Miejscem wniknięcia wirusa do organizmu jest układ oddechowy lub prawdopodobnie spojówki oczu. Osoba chora kaszląc i kichając, rozpyla wirus wraz z kroplami wydzieliny błon śluzowych. Po wniknięciu do organizmu wirus namnaża się lokalnie w błonie śluzowej tchawicy i oskrzeli. Po 2–4 dniach od zakażenia wirus przedostaje się do lokalnych węzłów chłonnych i dalej rozprzestrzenia się po całym organizmie. Szczególnie silnie zaatakowana jest skóra i błony śluzowe.

Charakterystycznej dla odry plamistej wysypce towarzyszą tak zwane plamki Koplika widoczne na śluzówkach policzków. Na szczęście większość przypadków odry przebiega łagodnie w sposób niepowikłany. Powikłania obserwowane są zazwyczaj u dorosłych, którzy nie przechorowali odry w dzieciństwie i którzy nie byli szczepieni oraz u dzieci niedożywionych (szczególnie z niedoborami witaminy A) lub z obniżoną odpornością. Istotne dla przebiegu choroby jest to, że wirus odry powoduje supresję (hamowanie) układu odpornościowego chorego, co może wywoływać dodatkowe nadkażania wirusowe i bakteryjne. W krajach rozwijających się nadkażeniem takim jest często gruźlica. Dzieci podczas karmienia piersią nie chorują pod warunkiem, że matka wcześniej chorowała na odrę i wraz z mlekiem przekazuje dziecku odpowiednie przeciwciała. Dlatego też nie szczepi się przeciwko odrze dzieci poniżej 1. roku życia, ponieważ matczyne przeciwciała mogą spowodować brak reakcji immunologicznej dziecka na szczepionkę i brak nabycia odporności. Ocenia się, że szczepionka przeciwko odrze wywołuje odporność aż u 95% dzieci. Najnowsze badania wykazały, iż powtórzenie szczepienia wywołuje powstanie odporności także u 95% tych dzieci, które nie uzyskały jej po pierwszej dawce. Dlatego też obecnie w Stanach Zjednoczonych zaleca się ponowne zaszczepienie w wieku szkolnym. Niewielkie zmiany w genotypie szczepów wirusa odry nie wpływają na skuteczność szczepienia.

Reklama

 

Pewne zamieszanie wprowadziły doniesienia o związku częstszego występowania autyzmu u dzieci szczepionych przeciwko odrze. Reakcją niektórych krajów było wycofanie się z programu szczepień, co spowodowało wzrost liczby nowych przypadków choroby. Informacje te jednak nie potwierdziły się i ogólnie uważa się, że korzyści płynące ze szczepień znacznie przewyższają wątpliwe powikłania programu.

Odra może być powodem szeregu różnych powikłań ale jedno choć niezmiernie rzadkie jest niesłychanie ciekawe. Już w roku 1933 Dawson opisał zespół objawów klinicznych związanych z podostrym stwardniejącym zapaleniem mózgu (SSPE – subacute sclerosing panencephalitis, zespół Dawsona). Oczywiście przypadki tej choroby musiały zdarzać się od wieków, a część opisów historycznych można wiązać z tą chorobą wywoływaną przez mutanta wirusa odry. Choroba najczęściej pojawia się w pierwszych latach życia u dzieci, które wcześnie zachorowały na odrę. Obraz kliniczny cechuje się pogorszeniem uzyskanego wcześniej poziomu rozwoju intelektualnego, nieprawidłowymi ruchami mimowolnymi (nagłe gwałtowne skurcze grup mięśniowych) oraz postępującymi niedowładami mięśni. Zarówno w płynie mózgowo-rdzeniowym, jak i surowicy chorych stwierdzamy wysoki poziom przeciwciał przeciwodrowych, co jest podstawą rozpoznania choroby. Chore dzieci mają także charakterystyczne dla choroby zmiany w EEG (elektroencefalografii). Przed laty nie było to możliwe ale obecnie do rutynowych badań przeprowadzanych u chorych należy rezonans magnetyczny (MRI) pokazujący zmiany ogniskowe zlokalizowane w okolicach ciemieniowo-potylicznych mózg

Choroba ma charakter zapalno-zwyrodnieniowy i niestety postępujący. Przed laty choroba opisywana była przez wielu badaczy jako odrębne patologie o nieznanej etiologii (stwardnienie rozlane, wtrętowe zapalenie mózgu, guzkowe zapalenie mózgu, stwardniejące zapalenie istoty białej mózgu). Dopiero rozwój metod diagnostyki genetycznej pozwolił połączyć te opisy w jedną jednostkę chorobową i powiązać ją z odrą. Przyczyną jej wystąpienia jest najprawdopodobniej przetrwanie mutanta wirusa odry w węzłach chłonnych dziecka. Niewyeliminowany wirus przebywa w organizmie w stanie uśpienia przez wiele lat. Mechanizmy dlaczego wirus przeżywa w organizmie chorego nie są znane. Natomiast uaktywnienie choroby może mieć związek z infekcją innym wirusem (zwiększona zapadalność na chorobę obserwowana jest na przykład u dzieci zakażonych wirusem HIV wywołującym AIDS). Następnie nawet po kilkunastu latach (średnio po 8) nagle pojawiają się postępujące powoli objawy, które w czasach, w których nie było metod oznaczania obecności i poziomu przeciwciał trudno było wiązać z przechorowaniem niekiedy wiele lat wcześniej odry. Znane są opisy zachorowania nawet dwudziesto- i trzydziestolatków. Ponieważ przez wiele lat nieznany był czynnik etiologiczny choroby badaczom pozostawało opisywać charakterystyczne objawy oraz wyniki sekcji pośmiertnych. W badaniach patologicznych na początku choroby dominują zmiany zapalne z rozrostem komórek podporowych mózgu (komórek gleju). Do tych zmian dołącza się proces uszkadzania neuronów do ich martwicy włącznie. W typowych dla choroby wtrętach jądrowych obecnie można wyizolować zmutowany wirus. Z czasem choroba obejmuje cały mózg, prowadząc do jego zaniku.

Choroba przebiega etapami i niestety postępuje mimo leczenia. Nie wiemy dlaczego, ale nieco częściej dotyka chłopców (3:2). W pierwszym etapie dochodzi do regresji intelektualnej (głównie zaburzenia pamięci i koncentracji). W drugim etapie do stale postępujących objawów intelektualnych dołączają się napadowe ruchy kończyn zwane miokloniami oraz osłabienie mięśni. Mogą także pojawiać się napady padaczkowe. W trzeciej fazie choroby dominuje głęboki spastyczny niedowład kończyn. W ostatniej czwartej fazie choroby pojawiają się cechy uszkodzenia pnia mózgu. Mimo możliwych remisji rokowanie jest z założenia złe, a chory zwykle ginie z powodu powikłań unieruchomienia. 10% chorych przeżywa tylko 3 miesiące. U 80% chorych choroba ma przebieg podostry kończąc się fatalnie po około 1–3 latach. Tylko 10% chorych żyje dłużej niż 3 lata (średnio 8 lat).

Reklama

 

Mimo, iż nie jest znane leczenie pozwalające wyleczyć chore dziecko, to bardzo ważne jest wczesne rozpoznanie choroby i wprowadzenie leków immunomodulujących. Początkowe próby stosowania leków przeciwwirusowych nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Przełomem miała się stać izoprynozyna, która jednak powoduje jedynie czasowe remisje i tylko u chorych z powolnym przebiegiem choroby. Połączenie izoprynozyny ze szczepionką bakteryjną powodującą stymulację produkcji interferonu (substancja istotna w reakcjach odpornościowych) spowodowało dłuższą remisję choroby u niektórych chorych. Najskuteczniejsze okazało się leczenie, w którym pewną rolę odgrywa neurochirurg. Polega ono na włożenie do komory mózgu cewnika zakończonego zbiornikiem, który układany jest pod skórą głowy (zbiornik Rickhama). Podczas terapii izoprynozyną do zbiornika podawany jest interferon przedostający się poprzez cewnik do komór mózgu. Leczenie to daje największe szanse na przedłużenie remisji. Niestety tak jak w całym rozwiniętym świecie zainteresowanie badaniami nad SSPE także w Polsce spadło w skutek olbrzymiego spadku liczby nowych zachorowań.

Jednak ze względu na nadal powszechne występowanie odry na świecie musimy liczyć się pojedynczymi przypadkami SSPE także w Polsce. Szczególnie jest to istotne w czasach wzmożonych ruchów emigracyjnych z krajów trzeciego świata do Unii Europejskiej.

W Polsce przed wprowadzeniem rutynowego szczepienia na odrę dzieci poniżej 2 roku życia rejestrowano 6–7 nowych przypadków na 10 mln mieszkańców rocznie. Obecnie w całej Polsce notuje się pojedyncze przypadki choroby.

Jeżeli mimo wszystko nasze dziecko zachoruje na odrę, to pamiętajmy, że podawanie mu witaminy A znacznie redukuje ryzyko powstawania powikłań i zmniejsza śmiertelność. Przede wszystkim należy jednak jak zwykle zapobiegać, więc jako rodzice pamiętajmy o szczepieniu naszych dzieci zgodnie z programami.

 

Dr n. med. Radosław Michalik