Lekarze mogliby zdecydowanie podnieść swoje kwalifikacje, gdyby wnikliwie czytali dzieła... Szekspira. Tak przynajmniej twierdzi Kenneth Heaton, brytyjski gastroenterolog i autor prac na temat dzieł znanego pisarza. Jego analiza blisko 40 sztuk Szekspira i 46 dzieł współczesnych mu dramaturgów ukazała się w piśmie „Medical Humanities”.
Heaton przyjrzał się sztukom, szukając w nich najrozmaitszych oznak zaburzeń psychosomatycznych ich bohaterów. Jego zdaniem, obecnie wielu lekarzom duży kłopot sprawia powiązanie problemów psychologicznych z objawami, a wystarczyłoby przyjrzeć się niektórym przypadkom opisanym przez Szekspira. U tego słynnego dramaturga pojawiają się takie symptomy, jak stępiona czy nadmierna wrażliwość na ból i dotyk, zawroty głowy, bóle głowy czy ogromne zmęczenie, a wszystko to w powiązaniu z silnymi emocjami („Romeo i Julia”, „Poskromienie złośnicy”, „Henryk IV”, „Cymbelin”, „Troilus i Kresyda”, „Hamlet” czy „Otello”).
Gdyby lekarze zwracali uwagę na takie oznaki choroby, nie musieliby wysyłać pacjentów na kolejne męczące badania i mogliby o wiele szybciej postawić diagnozę.
Źródło: Eurekalert.org