Grupa badaczy z W. P. Carey School of Business z Arizona State University wykazała, że miłość to nie tylko romantyczne gesty wobec drugiej osoby. Okazuje się, że możemy także zakochać się w przedmiotach. I to na zabój.
Ten fenomen nazwano „miłością rzeczy materialnych”, a klienci ogarnięci takim „uczuciem” są najczęściej osobami samotnymi, które potrafią sześciokrotnie więcej czasu poświęcić swoim ukochanym przedmiotom niż inni właściciele podobnych obiektów.
„Dotychczas, kiedy była mowa o przywiązaniu do przedmiotów, pracownicy naukowi zajmujący się badaniami konsumenckimi traktowali to jak identyfikację z obiektem – na przykład posiadanie samochodu sportowego i jeżdżenie nim pomaga ci przekazać innym komunikat, że jesteś osobą o wysokim statusie społecznym lub że lubisz sport – mówi John Lastovicka, główny autor badań i profesor marketingu na arizońskim uniwersytecie. – Często przywiązujemy się do rzeczy, które pomagają nam wyrazić naszą osobowość. Jednak w czasie badań odkryliśmy, że w niektórych przypadkach konsumenci stają się emocjonalnie związani z przedmiotami, a to uczucie stanowi substytut prawdziwych ludzkich relacji”.
Wyniki badań przeprowadzonych przez Lastovicka i doktorantkę ASU, Nancy Sirianni, opublikowane zostały w internetowym wydaniu „Journal of Consumer Research”. Badania oparto na szczegółowych wywiadach przeprowadzonych z uczestnikami m.in. pokazów samochodowych, targów broni, a także na próbkach sondaży przeprowadzonych wśród właścicieli broni, rowerów, komputerów itp. Przeprowadzone rozmowy udowodniły tezę postawioną przez badaczy. Na przykład: jeden z uczestników samochodowych show nazwał swoje auto „Maybelline” i przyznał, że ze swoją ulubienicą spędza więcej czasu niż z ludźmi. Inny uczestnik pokazu opisał moment zakupu samochodu, używając terminologii miłosnej.
Źródło: physorg.com