Odgłosy szurania, gwizdania, cieknącej wody z kranu, tykania zegara – to tylko niektóre sytuacje powodujące negatywne reakcje emocjonalne u osób cierpiących na mizofonię. I wbrew pozorom nie jest to jakaś fobia, lecz poważne zaburzenie wywołujące stany lękowe, złość oraz panikę.
Mizofonia (z greckiego misos – nienawiść, phone – dźwięk) jest rodzajem zaburzenia charakteryzującego się nadwrażliwością na dźwięki, wydawane głównie przez inne osoby (najczęściej przez bliskich). Ludzie nim dotknięci reagują na wspomniane odgłosy trudnym do opanowania stanem złości, lęku, paniki i stresu oraz chęcią ucieczki i walki.
Cierpiących na to zaburzenie można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej zaliczają się osoby, które przejawiają typową nadwrażliwość na każdy rodzaj dźwięku, a do drugiej – ludzie negatywnie reagujący na dźwięki określonego typu. Najczęściej są to odgłosy przełykania pokarmu podczas jedzenia, tykania zegara, stukania długopisem, przesuwania krzesła, płaczu dziecka, zbyt głośnej muzyki lub telewizora, cieknącej wody z kranu, szurania, trzasków, chrząkania, chrapania, siorbania, chrupania, cmokania, gwizdania, śpiewania, szeptów, powtarzających się słów, mieszania napojów łyżeczką, pisania kredą po tablicy lub klikania myszką komputerową. Osoby cierpiące na mizofonię drugiego rodzaju są w stanie wyłapać jeden drażniący je dźwięk i skupić się tylko na nim. Potrafią jednak w swoim otoczeniu tolerować inne intensywne odgłosy, na które nie reagują nadwrażliwością.
Przyczyny nadwrażliwości
Pierwsze objawy mizofonii mogą się pojawić już we wczesnym dzieciństwie, najczęściej jednak ma to miejsce w okresie dojrzewania (między 12. a 18. rokiem życia). Nie mijają one jednak z wiekiem, a nawet mogą przybierać na sile. Drażniących bodźców dźwiękowych może również przybywać.
Nadwrażliwość ta jest często spotykana u ludzi skarżących się na szumy w uszach, borykających się z migreną, chorujących na boreliozę, zapalenie opon mózgowych, autyzm lub zespół Williamsa. Przypuszcza się, iż na mizofonię cierpią również osoby będące po urazach głowy lub kręgów szyjnych (na przykład wskutek wypadku samochodowego) lub dotknięte zespołem stresu pourazowego.
Leczenie
W związku z tym, iż zaburzenie to jest mało akceptowane w społeczeństwie, najczęściej przez długi czas chory stosuje metodę unikania oraz izolacji. Niestety, zazwyczaj dochodzi do tego, że nie potrafi poradzić sobie z nasilającymi się objawami. Niezwykle istotna jest kwestia prawidłowego zdiagnozowania choroby u specjalisty. Nie ma obecnie żadnego leku, który pozwoliłby wyleczyć to schorzenie. Istnieje jednak kilka sposobów złagodzenia jego skutków, między innymi psychoterapia poznawczo-behawioralna lub terapia, którą stosuje się w leczeniu szumów usznych. W chwilach wymagających skupienia pomocne mogą się okazać zatyczki do uszu lub słuchawki. Równie istotne jest wsparcie osób bliskich, dlatego należy zaznajomić ich z istotą mizofonii i wynikającymi z niej konsekwencjami.