Kłopoty z utrzymaniem zgrabnej figury mają różne podłoża. Podstawą są uwarunkowania genetyczne, na które nakładają się: sposób odżywiania, zmiana trybu życia, spowolniona przemiana materii. Wrogiem jest brak ruchu, a więc wiotczenie mięśni i rozwój tkanki tłuszczowej.
Guam to nazwa kuracji wspomagającej spalanie zgromadzonych przez organizm zapasów tłuszczu, zwłaszcza na brzuchu, biodrach, udach i w talii. Pomaga ona pozbyć się ze skóry cellulitu, szkodliwych złogów i toksyn, zgromadzonych szczególnie po dłuższej kuracji antybiotykami lub po silnym zatruciu organizmu.

 

Poza tym guam zmniejsza również obrzęki ciała występujące przed miesiączką. Stosowana jest też jako kuracja uzupełniająca w leczeniu niektórych schorzeń reumatycznych (nerwobóle, bóle stawów) i dermatologicznych (trądzik).

 

Na czym polega zabieg

Łączy on w sobie cztery rodzaje terapii:

  • algoterapię i aromaterapię (na skórę objętą cellulitisem, nanosi się specjalny krem, w którego skład wchodzą surowce przyspieszające spalanie tłuszczów w komórkach. Są to najczęściej: imbir, olej z orzechów laskowych, olej cynamonowy, kofeina, wyciąg z bluszczu, algi morskie). Zabiegi z algami bardzo intensywnie odtruwają tkanki, a dzięki dodawanym do składu olejkom eterycznym powodują uczucie głębokiego dotlenienia i odświeżenia;
  • zabiegi peloidowe (błotne, borowina) – zabiegi te mają zastosowanie w chorobach reumatycznych, ortopedyczno-urazowych, neurologicznych, ginekologicznych, laryngologicznych oraz w chorobach naczyń kończyn dolnych (pasta borowinowa);
  • body wrappingzawijanie ciała. Pozwala ono na kontrolowaną regulację utraty wagi ciała w poszczególnych jego partiach.

Ucisk folii pobudza do pracy układ limfatyczny, co wspomaga usuwanie nagromadzonych w skórze toksyn. By proces przebiegał bez zakłóceń i nie doprowadzał do nadmiernego odwadniania tkanek, osoby poddające się tej kuracji powinny wypijać dziennie około 2,5 litra niegazowanej wody mineralnej. Bez ciągłego uzupełniania ilości płynów efekty zabiegu mogą być gorsze.

Do zabiegu guam używa się wyłącznie substancji naturalnych: alg i oligoelementów pochodzenia morskiego, olejków eterycznych oraz wyciągów roślinnych. Algi przyczyniają się do zmniejszania nagromadzonej tkanki tłuszczowej, peloidy morskie powodują remineralizację i odtruwanie skóry, poprawiając jej jędrność i elastyczność, olejki eteryczne przyspieszają spalanie nagromadzonych tłuszczów, wyciągi ziołowe zaś – pobudzają funkcjonowanie układu limfatycznego i powodują szybsze usuwanie toksyn z organizmu.

Reklama

 

Efekt kuracji

Aby były widoczne efekty terapii potrzeba najczęściej 8–10 zabiegów. Zależy to od stadium cellulitu, ilości tkanki tłuszczowej i wieku. Sam zabieg nie jest skomplikowany. Kosmetyczka wciera preparat z algami w miejsca widocznego cellulitu, a po paru minutach wmasowuje jeszcze koncentrat z alg, olejków elerycznych i fitoplanktonu, po czym otula szczelnie całe ciało plastikową folią i przykrywa kocem. Taki relaks trwa 1–1,5 godziny, następnie ściąga się folię i dokładnie spłukuje pod prysznicem (bez mydła) lub ściera preparat ciepłymi, wilgotnymi kompresami. Na koniec wcieramy żel Guam, który pozostawiamy na skórze do następnego dnia. Zabieg można stosować 2 razy w miesiącu.

 

Małgorzata Szymańska