Jak wynika z wyników badań opublikowanych na łamach naukowego czasopisma „Journal of Natural Products”, wyciąg z jednego gatunku winorośli z lasów deszczowych w Kongu, może okazać się skutecznym lekiem na raka trzustki.
Jest to wiadomość wręcz sensacyjna, ponieważ rak trzustki jest uznawany za raka, który leczeniu poddaje się niezwykle opornie. Obecnie szanse na wyleczenie z tej postaci nowotworu nie są wyższe niż 12-14 proc. Czyli – wyleczony może zostać zaledwie co ósmy pacjent.
Głównym powodem, dlaczego rak trzustki jest tak oporny, jest to, że komórki nowotworowe raka trzustki są w stanie przetrwać nawet w najbardziej niedogodnym środowisku.
Aby się rozprzestrzeniać, komórki raka trzustki pobierają cały tlen i substancje odżywcze, które odnajdują wokół siebie. Naukowcy poszukiwali więc substancji, które komórkom nowotworowym utrudniałyby takie działanie. Testom poddano między innymi substancję nazywaną ancistrolikokiną E3, którą uzyskuje się z winorośli Ancistrocladus likoko, rosnącej w kongijskiej dżungli.
W czasie eksperymentów okazało się, że substancja ta powodowała dramatyczne zmiany w morfologii komórek nowotworu trzustki, co ostatecznie prowadziło do ich unicestwienia. Co więcej – a co szczególnie istotne – w większych dawkach ta substancja była w stanie zatrzymać przerzuty.
Zdaniem uczonych, ancistrolikokina E3 może być szansą na opracowanie wysoce skutecznej terapii przeciwko nowotworowi trzustki. To kolejny dowód na potęgę i potencjał tkwiący w lekach naturalnych. Oczywiście, aby w oparciu o tę substancję opracować nowy skuteczny lek, potrzebne są jeszcze dalsze badania, które zajmą około dwóch lat.