Wszyscy wiedzą o szkodliwych skutkach otyłości i nadwagi, a osoby, które ważą zbyt dużo, nie tylko przypłacają to zdrowiem, lecz są także dyskryminowane w społeczeństwie ze względu na swój wygląd. Jednak okazuje się, że nawet jeśli schudną, to uprzedzenia w ich otoczeniu nie znikną. W skrócie: kilogramy giną, dyskryminacja zostaje.

 

Te mało optymistyczne wnioski wyciągnęli naukowcy z trzech uczelni – Uniwersytetu Hawajskiego w Manoa, Uniwersytetu w Manchesterze i Monash University – którzy przeprowadzili mały eksperyment.

Grupie kobiet i mężczyzn pokazano zdjęcia pań o szczupłej sylwetce oraz takich z nadwagą i poproszono o ocenę ich atrakcyjności. Dodatkowo o każdej sfotografowanej kobiecie powiedziano, że zrzuciła kilkadziesiąt kilogramów albo że zawsze utrzymywała stałą wagę.

Reklama

 

Okazało się, że badani wykazywali się większymi uprzedzeniami wobec osób, które schudły, niż wobec tych, które wciąż ważyły tyle samo. Z grubasek stały się po prostu „byłymi grubaskami” – traktowano je wciąż jako osoby z nadwagą.

Współautorka badań, dr Kerry O’Brien, pracownik University of Manchester’s School of Psychological Sciences i Monash University w Melbourne, powiedziała, że takie negatywne podejście do osób otyłych wynika z tego, że w społeczeństwie funkcjonuje przekonanie, iż utrata wagi jest tylko i wyłącznie wynikiem samokontroli.

– Badania dotyczące otyłości wykazały, że waga oraz możliwość jej zgubienia zależą w dużym stopniu od naszej fizjologii, genetyki oraz tego, jaki rodzaj odżywiania się króluje w naszym otoczeniu. Nasza waga tak naprawdę jest trudna do opanowania, niezależnie od tego, jaką wykazujemy się siłą woli oraz jaką posiadamy wiedzę i zapał. Jednak wiele osób, które są postrzegane jako „grube”, z trudem i bez efektów starają się zbić wagę, aby uniknąć bolesnej etykietki. Musimy zmienić nasze podejście do kwestii wagi i otyłości.

 

Źródło: medicalxpress.com