Karmienie naturalne dziecka korzystnie wpływa nie tylko na jego, ale również i na organizm matki karmiącej. Zmniejsza krwawienie poporodowe, przyśpiesza inwolucję macicy, sprzyja szybszemu powrotowi do masy ciała z okresu przed ciążą, zwiększa remineralizację kości w okresie poporodowym, zmniejsza ryzyko zachorowania na raka jajników (25%) i raka piersi (50%) w okresie postmenopauzalnym.
Każda zdrowa, rozsądna matka powinna karmić swoje dziecko, przeciwwskazaniem do karmienia jest:
- Infekcja HIV
- Czynna gruźlica
Reklama
Problemy z jakimi możemy spotkać się w czasie karmienia, jak sobie radzić?
- Pękające brodawki - smarujemy pokarmem kobiecym. Aby zapobiec pęknięciu brodawki, prawidłowo przystawiamy dziecko do piersi, usta dziecka muszą głęboko obejmować brodawkę wraz z otoczką, wtedy nie tylko proces ssania przebiega prawidłowo, ale ryzyko uszkodzenia brodawki jest mniejsze.
- Zbyt mały i trudny wypływ pokarmu - taka sytuacja ma najczęściej miejsce na początku karmienia. Po pierwsze dlatego, że pierwszym pokarmem jest tzw. siara, czyli gęsty pokarm wydzielany w pierwszych trzech dniach życia dziecka, szczególnie bogaty w przeciwciała, powlekające przewód pokarmowy dziecka ochronną warstwą. Po drugie kanaliki wyprowadzające są jeszcze mało drożne. Bardzo pomaga ciepły okład lub ciepły prysznic. Po nagrzaniu delikatnie masujemy. Bardzo ważne jest, aby pokarm wypływał swobodnie. Zastój pokarmu grozi stanem zapalnym i rozwojem ropnego zapalenia. Najlepiej opróżnia pierś prawidłowo ssące niemowlę.
- Za mało pokarmu - może się zdarzyć, że nagle nasze dziecko chce stanowczo więcej jeść. Taka sytuacja jest źródłem stresu dla matki i dziecka. Wystarczy jednak sprawdzić, czy dziecko prawidłowo ssie i nieco częściej i dłużej potrzymać dziecko przy piersi. Pozytywne nastawienie, wiara we własne siły oraz dwie szklanki dodatkowych płynów (mogą być napary z ziół) dopełnią reszty. Tak zwane kryzysy laktacyjne mogą wystąpić między 3. a 6. tygodniem oraz w 3. i 9. miesiącu życia dziecka.
- Za dużo pokarmu - nie można dopuścić do zastoju pokarmu, jeżeli faktycznie jest go bardzo dużo i po nakarmieniu dziecka piersi jeszcze są pełne musimy usunąć, ale tylko nadmiar, tak by piersi były miękkie i nie były wyczuwalne ogniska zgrubień. Pokarm ściągamy za pomocą rąk po uprzednim rozgrzaniu i rozmasowaniu gruczołu piersiowego lub używamy do tego specjalnych urządzeń. Pokarm ściągać tylko do momentu, kiedy pierś będzie miękka i nie będziemy wyczuwać w niej zgrubień. Bardzo dokładne ściąganie pokarmu do końca stymuluje dalszą jego produkcję.
Reklama