Co roku blisko 40 tysięcy Polek dotyka dramat poronienia. Przyczyn jest bardzo wiele i czasem jednoznaczne zdiagnozowanie powodów utraty ciąży jest niezwykle trudne. Tymczasem odkrycie, co spowodowało poronienie, jest bardzo istotne, ponieważ na niektóre czynniki mamy wpływ i możemy się przed nimi uchronić podczas następnej ciąży. Warto wiedzieć, z czym należy walczyć!
Nie istnieje jeden zestaw badań koniecznych do wykonania po poronieniu. Każda pacjentka jest inna, tak jak inne są opinie różnych specjalistów. Nie ma reguły, która dyktowałaby krok po kroku, jakie badania przeprowadzić. Nie wszyscy lekarze będą chcieli rozpocząć poszukiwanie przyczyn już po pierwszej stracie ciąży. Poronienie we wczesnym okresie jest na tyle częstym zjawiskiem, że pierwszy jego przypadek nie zawsze jest traktowany jako oznaka komplikacji w przyszłości. Dlatego dokładne badania zostają zlecone dopiero po drugiej stracie, kiedy pojawia się podejrzenie poronienia nawykowego. Nie jest to jednak regułą. Niektórzy lekarze nie czekają i już po pierwszym poronieniu przeprowadzają wszystkie najważniejsze badania, które pozwolą określić jego przyczynę. Strata ciąży niekoniecznie jest spowodowana poważnymi problemami. Czasami jakieś pozornie niegroźne schorzenie może być za to odpowiedzialne. Jednak jeżeli nie zostanie odnalezione i wyleczone, może powodować problemy przy następnej ciąży. Dlatego dokładne badanie przyczyn poronienia to podstawa.
Badanie przyczyn poronienia
Istnieje naprawdę dużo badań, które można przeprowadzić po poronieniu. Nie ma konieczności wykonywać ich wszystkich. Badaniem przyczyn utraty ciąży powinien zająć się lekarz i to z nim należy konsultować każdy następny krok. Trzeba także pamiętać, że w niektórych przypadkach określenie jednoznacznej przyczyny poronienia jest niemożliwe.
Jakie badania wykonać po poronieniu?
Najlepszymi badaniami na początku poszukiwania przyczyn utraty ciąży z pewnością są badania genetyczne. Wynika to z faktu, że za 70% poronień odpowiedzialne są wady genetyczne i tylko te badania są w stanie je wykryć.
Badania genetyczne
Poszukiwania genetycznych przyczyn poronienia należy zacząć od badania materiału poronnego. Charakteryzuje się ono największą skutecznością. Jego celem jest wykrycie wad genetycznych poronionego dziecka. Badanie to jest szczególnie rekomendowane przez wzgląd na to, że tylko ono jest w stanie kompleksowo wskazać przyczynę poronienia i określić, że było dziełem pechowego przypadku. Jeżeli materiał genetyczny któregoś z rodziców był wadliwy, to tylko te badania mogą to wykazać.
Drugim krokiem jest przeprowadzenie badania kariotypu partnerów. Polega ono na odczycie obrazu chromosomów i poszukiwaniu nieprawidłowości. Zaburzenia chromosomowe zakłócają rozwój płodu, przez co dochodzi do poronienia.
Największą zaletą badań genetycznych jest ich szerokie zastosowanie. Po przebadaniu materiału poronnego rodzice zazwyczaj się dowiadują, jakie są rokowania na następną ciążę. Niewątpliwą korzyścią przeprowadzenia badań genetycznych jest największe prawdopodobieństwo uzyskania odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do poronienia, dzięki czemu dalsza diagnostyka będzie niepotrzebna.
Jedną z przyczyn poronienia może być trombofilia, która oznacza genetyczną skłonność do tworzenia się zakrzepów. Dlatego warto przebadać się i w tym kierunku. Każda ciąża jest stanem podwyższonego ryzyka, ponieważ zmiany gospodarki hormonalnej prowadzą do zwiększenia krzepliwości krwi, co ma wpływ na powstawanie zakrzepów. Sprzyja temu także ucisk na żyły biodrowe wywołany przez powiększającą się wraz z rozwojem dziecka macicę. Dodatkowo jeśli u danej ciężarnej występują genetyczne skłonności do zakrzepicy, ryzyko jej wystąpienia wzrasta 8-krotnie. Zagrożenie poronieniem we wczesnej ciąży i występowaniem nawykowych poronień zwiększają mutacje, które są obecne przy trombofilii.
Badania immunologiczne
Kolejne badania, które lekarze sugerują wykonać, to badania immunologiczne. Pozwalają one określić, czy reakcje odpornościowo-obronne organizmu nie są przyczyną poronienia. Może się bowiem zdarzyć, że organizm kobiety zareaguje negatywnie na obecność zarodka i spowoduję jego odrzucenie. Badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego i badanie przeciwciał, które mogą powodować choroby tarczycy, pozwalają ocenić, czy układ immunologiczny jest winny.
Badania hormonalne
Po poronieniu istotną kwestią jest sprawdzenie stężenia hormonów płciowych i hormonów tarczycy, ponieważ mają one znaczący wpływ na możliwość utrzymania ciąży. Dla tarczycy najbardziej istotny jest poziom TSH, nazywanego hormonem tyreotropowym. Żeńskie hormony – progesteron, estrogeny, prolaktyna, LH i FSH – również wymagają sprawdzenia. Odpowiadają one za przebieg całej ciąży, począwszy od zapłodnienia, a skończywszy na porodzie. Warto też przebadać androgeny, czyli męskie hormony płciowe. Czasem ich zbyt wysokie stężenie prowadzi do poronienia. Jeżeli w rodzinie kobiety zdarzały się przypadki cukrzycy, ona sama jest w grupie ryzyka. Należy wtedy zbadać krzywą cukrową i insulinową. Prawidłowość gospodarki hormonalnej jest powiązana z poziomem insuliny we krwi.
Zakażenia i infekcje
Czasami przyczyną poronienia są zakażenia wirusowe lub bakteryjne. Najpopularniejsze z nich to: opryszczka, toksoplazmoza, różyczka, chlamydioza, cytomegalia, listerioza i zakażenie dróg rodnych. Wszystkie te infekcje można leczyć i dzięki temu zapobiec kolejnym poronieniom. Wymaga to oczywiście konsultacji lekarskiej.
Wady budowy narządów rodnych
W rzadkich przypadkach poronienie jest konsekwencją wad anatomicznych narządów rodnych. Wówczas diagnostyka opiera się na dwóch rodzajach badań: inwazyjnych i nieinwazyjnych. Te pierwsze to badania endoskopowe jamy macicy – HSC i HSG. Pozwalają one ocenić radiologiczny obraz jajowodów i macicy. Badania nieinwazyjne to dopochwowe badanie USG, rezonans magnetyczny albo tomografia komputerowa.
Badanie nasienia
Podczas poszukiwania przyczyn poronienia warto też pomyśleć o zbadaniu mężczyzny. Oprócz sprawdzenia kariotypu czasami należy przeprowadzić także badanie nasienia, aby upewnić się, czy puste jajo płodowe nie wynika z wadliwej spermy mężczyzny.
Tekst powstał we współpracy z www.poronilam.pl