Domowe testy ciążowe wykrywają stężenie w moczu hormonu HCG (human chorionic gonadotropin), czyli gonadotropiny kosmówkowej. Hormon ten od drugiego tygodnia po zapłodnieniu pomaga utrzymać prawidłowy poziom progesteronu i estrogenu – dzięki temu już po zapłodnieniu ciałko żółte ciążowe może dalej produkować te hormony aż do momentu pełnego uformowania się łożyska, które przejmie tę funkcję.
Testy dostępne bez recepty w aptekach są dosyć czułe, ale nie dają stuprocentowej pewności. W niektórych przypadkach dają wynik fałszywie ujemny (czyli pokazują, że kobieta nie jest w ciąży, chociaż jest) lub fałszywie dodatni (jest on pozytywny, ale lekarz ginekolog nie stwierdza ciąży). Czasami wyniki nie są prawidłowe. Winne temu są między innymi:
zaburzenia hormonalne
anemia
nadczynność tarczycy
wiek (kiedy kobieta jest w okresie okołomenopauzalnym)
przyjmowanie niektórych leków (na przykład przeciwdepresyjnych)
niewydolność nerek
zbyt wczesny etap ciąży
Czasami opóźnienia w wystąpieniu miesiączki są związane ze stresującym trybem życia albo z długim okresem dużego wysiłku fizycznego (z intensywnymi treningami). Nie należy także wykluczać po prostu nieprawidłowego wykonania testu. Dlatego trzeba dokładnie przeczytać załączoną ulotkę, a uzyskane wyniki potwierdzić badaniem ginekologicznym.
Jak to zrobić?
- Aby test był jak najbardziej miarodajny, najlepiej do badania wykorzystać pierwszy poranny mocz, który jest najbardziej zagęszczony i występuje w nim największe stężenie hormonu HCG.
- W zależności od rodzaju testu, kilka kropel moczu umieszczamy we wskazanym okienku kontrolnym i czekamy na pojawienie się jednej lub dwóch kresek albo kreski w odpowiednim kolorze.
- Po wykonaniu testu należy udać się na badanie do lekarza ginekologa, który może zlecić laboratoryjne badanie moczu i krwi.