O przyczynach wypadania włosów mówi dr n. med. MACIEJ KRYNICKI, specjalista endokrynolog.
Śmierć włosa przebiega cicho i niezauważalnie. I choć cebulka już obumarła, włos zdobi naszą głowę jeszcze prawie trzy miesiące, zanim wypadnie. Gdy nie odchodzi samotnie, a w licznym towarzystwie, budzi to niepokój i nasuwa pytanie:
Czemu włosy wypadają?
Po naszych głowach widać najwyraźniej, jak Matka Natura jest niesprawiedliwa: jednemu daje czuprynę jak grzywa lwa, drugiemu włoski, przez które prześwituje czaszka. We współczesnej cywilizacji obfite owłosienie dla organizmu w zasadzie nie ma żadnego znaczenia. Człowiek z bujnymi, zdrowymi włosami wygląda jedynie efektowniej, młodziej i stąd zapewne rozpacz tych, którym włosy zaczynają wypadać. Tymczasem zdarza się, że oprócz mankamentu urody nic złego poza tym w organizmie się nie dzieje. Włosy wszystkim wypadają i jest to proces całkiem naturalny. Jeżeli dziennie wypada 50–100 włosów, to ta ilość nie powinna budzić niepokoju.
Włos jest strukturą martwą, podobnie jak paznokieć, a zbudowany jest z keratyny i specjalnych białek. Powstaje z cebulki włosowej umieszczonej w mieszku. Na skórze głowy rośnie z przeciętną szybkością 1–1,5 cm na miesiąc przez okres 3–5 lat, a potem wypada. Przy końcu tego procesu na dnie mieszków włosowych tworzą się zalążki nowych włosów, które zastępują poprzednie. Szybkość wzrostu włosa zależy od płci i wieku, gdyż ma związek z okresami aktywności gruczołów wytwarzających hormony. Najszybciej rosną włosy w wieku 15–30 lat, znacznie wolniej na starość.
Jednak nie zawsze wypadanie włosów jest procesem naturalnym, czasami ma podłoże chorobowe.
Dramat rozgrywa się w cebulce
Śmierć włosa, czyli zniszczenie z różnych powodów cebulki włosowej, jest następstwem wielu procesów. Ponieważ zniszczenie cebulki nie powoduje natychmiastowego wypadnięcia włosa, a dopiero po około 100 dniach, często pacjent nie wie, że w jego organizmie rozwija się choroba, prowadząca do łysienia. Może ono być odwracalne, gdy np. włosy wypadają na skutek tylko zaburzenia funkcji cebulki włosowej, albo nieodwracalne, gdy następuje jej zniszczenie np. po oparzeniu skóry głowy, zbliznowaceniu cebulek, czy też wskutek patologicznej reakcji układu odpornościowego, skierowanej przeciw antygenom (łysienie plackowate).
Na szczęście, jak wynika z doświadczeń endokrynologów, zwykle dochodzi do odwracalnych procesów powodujących wypadanie włosów. Coraz rzadziej jest ono wynikiem ciężkich chorób ogólnoustrojowych, takich jak tyfus plamisty – kiedy to utrata włosów jest typowym przejawem dla przebiegu tej choroby lub np. ciężka nadczynność tarczycy – zaskakująca wypadaniem włosów w okresie rekonwalescencji, gdy już walka z chorobą tego gruczołu jest wygrana. Trudno o większe zaskoczenie. Ale przecież włosy „zmarły” już trzy miesiące temu. Podobnie włosy wypadają przy nieleczonej niedoczynności tarczycy.
Wpływ na wypadanie włosów mają również niektóre leki, zwłaszcza cytostatyki. Hamują one podział szybko mnożących się komórek, a do takich właśnie należą komórki naskórka. W konsekwencji ich niedoboru następuje obumieranie cebulek włosowych i wypadanie włosów. Często więc pacjentów przed kuracją cytostatykami zachęca się wręcz, aby sami zgolili włosy, co jest mniejszym obciążeniem psychicznym, niż zbieranie i liczenie kępek włosów, które wypadły. Po zakończeniu kuracji włosy odrastają.
Bywa, że kobiety łysieją po męsku
Najczęściej endokrynolodzy spotykają się u pacjentów z tzw. łysieniem androgennym, czyli typu męskiego, które wbrew nazwie, dotyka zarówno mężczyzn jak i kobiety. Ma ono miejsce, gdy krążące we krwi hormony męskie – androgeny (najczęściej testosteron), powodują wzmożoną utratę włosów wskutek zaburzeń funkcji cebulek włosowych. O ile u mężczyzn łysienie jest niejako genetycznie zaprogramowane i oni łatwiej się z tym godzą, jako elementem męskiej urody, to u kobiet jest to patologia powodująca prawdziwe dramaty. Charakterystyczne zakola w okolicach czołowych i utrata włosów na czubku głowy następuje u kobiet najczęściej przy hiperandrogenizacji jajnikowej (PCO), o przyczynach do końca niewyjaśnionych. Podczas niej, zamiast występującej zwykle przewagi hormonów kobiecych, czyli estrogenów (głównie estradiolu), dochodzi do sytuacji względnej przewagi androgenów, czyli wzrostu ich liczby do poziomu wyższego niż zwykle.
Sporadycznie, przyczyną łysienia „po męsku” jest guz jajnika czy nadnercza, produkujący androgeny. Kuracja hormonalna w powyższych przypadkach powinna przebiegać według zaleceń i pod ścisłym nadzorem specjalisty endokrynologa.
Ale można także to łysienie leczyć od zewnątrz. Przypadkiem odkryto, że znany od około 20 lat lek na obniżenie ciśnienia, obecnie w tym celu już nieużywany, stymuluje cebulki włosowe i daje jako skutek uboczny porost owłosienia. Tak więc jest stosowany w postaci płynnej do wcierań w skórę głowy, dzięki czemu włosy odrastają szybciej. Inny lek – preparat sterydowy stosowany jest zwykle gdy dochodzi do ataku komórek układu odpornościowego na komórki cebulki i mieszka włosowego. Kurację lekami wspierać powinno dobre odżywianie i uzupełnianie niedoborów witamin i żelaza.
Wypadają nie tylko po chorobie
Do lekarza po radę przybiegają często przestraszone młode mamy, którym po urodzeniu dziecka nagle zaczynają wypadać włosy. Jest to zjawisko normalne i nie powinno niepokoić. Ciąża jest ogromnym wysiłkiem dla organizmu, a szczyt tego obciążenia, jak już wiemy, nie zbiega się z wypadnięciem włosa. Cebulka włosowa obumiera wcześniej, np. na skutek wzmożonego działania hormonów podtrzymujących ciążę, czy też niedoboru pewnych składników odżywczych, które w pierwszej kolejności zostały dostarczone dziecku. Tak więc włosy wypadają dopiero po porodzie, jednak po pewnym okresie na szczęście odrastają.
Szczególnie dotkliwy cios nie tylko dla urody, ale i dla psychiki (ja się starzeję!) stanowi wzmożone wypadanie włosów u kobiet w okresie menopauzy. Kończy się wtedy ochronny wpływ estrogenów i włosy robią się słabsze. Zanika funkcja jajników, spada poziom wydzielania estradiolu i często dochodzi do względnej przewagi androgenów. Pomóc może włosom np. hormonalna terapia zastępcza, chociaż nie z tego powodu kobiety się na nią decydują.
Znane są przypadki, gdy ktoś nagle osiwiał na skutek zmartwienia i związanego z tym wielkiego stresu. Stresy mają bowiem także wpływ na wypadanie włosów. Chociaż są to zjawiska do końca niezbadane, zachodzi podejrzenie, że stres utrudnia przyswajanie pewnych pierwiastków, niezbędnych do życia włosów. Na skutek stresu następuje skurcz naczyń krwionośnych i w związku z tym upośledza się dostarczanie pokarmu cebulkom włosowym. Gorzej odżywiany włos staje się słabszy, a więc i podatniejszy na mechaniczne uszkodzenia czy wyrwanie. Jego żywot staje się też krótszy.
Na pewno zaś to, co jemy ma wpływ na stan naszych włosów. Pożywienie musi dostarczyć włosom szczególnie przez nie ulubionych minerałów i witamin. Dodatkowo przyjmowanie w ramach profilaktyki jednej tabletki dziennie preparatu witaminowego, jest bardzo rozsądnym wyjściem.
Zanim wyłysiejemy...
Troszczmy się więc o nasze włosy, póki jeszcze je mamy. Jak przewidują bowiem futurolodzy, społeczeństwo przyszłości to społeczeństwo łysych. Z punktu widzenia warunków przystosowawczych, włosy przecież już niczemu nie służą.
Anna Kan
* * *
Włosom na ratunek
Co im szkodzi:
- słońce, a zwłaszcza promienie ultrafioletowe
- sól i chlor zawarte w wodzie morskiej lub basenowej
- wiatr mający działanie wysuszające
- gorąca woda przy myciu głowy i gorąca suszarka przy suszeniu
- farby do włosów i płyny do trwałej
- ostra szczotka, szarpiąca włosy, łamiąca je i wyrywająca.
Pod wpływem ww. czynników mechanicznych i chemicznych, zewnętrzne łuski włosa mające chronić białka w jego wnętrzu, rozchylają się. Włosy stają się postrzępione i matowe, rozdwajają się na końcach, w dotyku przypominają watę. Łatwiej ulegają uszkodzeniom i wypadają.
Co lubią:
- częstotliwość mycia dobraną do rodzaju włosów: przetłuszczające się należy myć częściej, suche – rzadziej
- zachowywanie właściwej wilgotności, gdyż włos w 10 procentach składa się z wody. Pomaga mu ją utrzymać np. szampon z mleczkiem nawilżającym czy naturalnymi woskami owocowymi o intensywnym działaniu ochronnym
- przyjmowanie od zewnątrz w odżywkach i szamponach witamin i składników wzmacniających i odbudowujących strukturę włosa, np. kompleksu wapniowo-witaminowego, witamin z grupy B, pielęgnacyjnej witaminy C i E, żelaza, krzemu, biotyny, niacyny, nutri-ceramidów oraz od wewnątrz składników odżywczych stymulujących wzrost i prawidłową budowę włosa.
Przy silnym wypadaniu włosów dodatkowo można nabyć w aptekach preparaty, szampony i odżywki nie tylko o kosmetycznym, ale i leczniczym działaniu. Np. zawierające cząsteczkę Aminexil zwiększającą ilość włosów w fazie wzrostu i zapobiegającą przedwczesnemu starzeniu się cebulek włosowych, czy z dodatkiem L-cystyny, regenerującej cebulki, albo aminokwasów (metionina i cystyna) zawierających siarkę, niezbędnych dla prawidłowej syntezy keratyny, podstawowego składnika białkowego włosów.