Zimą raczej nie wychodzi się z domu bez nakrycia głowy. Niewidoczne dla oka cząsteczki z włókien noszonej niemal codziennie czapki oraz drobinki kurzu wnikają w głąb włosa. Są one naładowane dodatnio – tak jak włosy. Jak wiadomo, jednakowo naładowane ładunki się odpychają. Jest to główna przyczyna puszenia się włosów. Co zatem zrobić, aby zapobiec ich elektryzowaniu się?

 

Elektryzowanie się włosów jest bardzo kłopotliwe i nieprzyjemne. Włosy stające dęba oraz strzelające cząsteczki ładunków to częsty widok zimą, gdy zdejmujemy z siebie obcisłą odzież oraz nakrycie głowy. Najbardziej podatne na elektryzowanie są włosy przesuszone, zniszczone, czyste i niczym nieobciążone, a dużo mniej – włosy normalne i tłuste. Dodatkowym sprzymierzeńcem tego zjawiska jest przebywanie w suchych, przegrzanych i zakurzonych pomieszczeniach. Także kosmetyki pielęgnacyjne oraz zabiegi chemiczne powodują przesuszanie i sprawiają, że włosy się puszą. Dlatego zimą potrzebują one o wiele więcej nawilżenia niż w innej porze roku. Zapewnić im to mogą emolienty – substancje tworzące specjalny film niepozwalający na odparowanie wody.

Reklama

 

Nawilżanie włosów

Brak odpowiedniego nawilżenia powoduje rozdwajanie końcówek i nadmierne łamanie się włosów, pozbawia je także blasku i elastyczności. Dogłębnie zregeneruje je odpowiednio dobrana maska. Od czasu do czasu można też skorzystać z oferowanej przez salony fryzjerskie sauny na włosy.

Warto zadbać o odpowiednią temperaturę powietrza w pomieszczeniach, w których przebywamy najdłużej. Ważna jest też jego wilgotność. Gdy jest ono za suche, należałoby użyć nawilżaczy albo kamionkowych pojemników z wodą zawieszanych na kaloryferach.

 

Odpowiednie mycie

Myjąc włosy, warto jednocześnie wykonać masaż poprawiający ukrwienie skóry głowy (dokładnie masując ją opuszkami palców ruchami okrężnymi). Wpłynie to na lepszą kondycję cebulek. Do mycia należy wybierać szampony o neutralnym pH, odpowiednio dobrane do rodzaju i kondycji włosów. Najlepiej sięgać po kosmetyki z ceramidami i proteinami. Preparaty najnowszej generacji zapobiegają elektryzowaniu się włosów. Są pozbawione silikonu i pozwalają na normalne ułożenie fryzury. Po każdym myciu głowy dobrze jest stosować odżywki do spłukiwania. Dobrze sprawdzają się też maski z oliwy z oliwek, oleju kokosowego i masła shea. Taki kompres (stosowany raz na tydzień lub dwa) trzeba trzymać około 10 minut, a następnie dobrze spłukać – najlepiej chłodną wodą, która zamknie łuski włosów. Staną się gładkie i doskonale nawilżone.

 

Czesanie i suszenie włosów

Do codziennego czesania włosów należy używać szczotek z naturalnego włosia, a nie z plastiku. Dobrze jest korzystać z drewnianych grzebieni o szerokim rozstawie zębów. Po umyciu głowy lepiej nie wycierać włosów szorstkim ręcznikiem (wzmaga to elektryzowanie), lecz delikatnie odsączyć nadmiar wody (na przykład bawełnianą koszulką) i pozostawić, aby podeschły. Można je podsuszyć chłodniejszym nawiewem suszarki z funkcją jonizacji.

 

Zapobieganie elektryzowaniu się

Wszelkiego rodzaju czapki, szaliki czy swetry zaraz po praniu warto płukać w płynie zmiękczającym, co pomoże zapobiec elektryzowaniu się tych rzeczy. Odzież powinna być z naturalnych i przewiewnych włókien. Dobrze jest nosić ze sobą małe opakowanie mgiełki antystatycznej lub ściereczkę nawilżoną pływem antystatycznym.