Nieestetyczne plamy na dekolcie, wyniosłe, czerwone linie (tzw. pismo skórne) i towarzyszący im uciążliwy świąd to najprawdopodobniej objawy dermografizmu, czyli jednego z rodzajów pokrzywki skórnej. Ich bezpośrednią przyczyną nie są alergeny, środki chemiczne ani inne wewnętrzne reakcje organizmu, ale bodziec mechaniczny.
Zmiany pokrzywkowe pojawiają się już po kilkunastu sekundach (czasami po kilku minutach) od zadrapania, potarcia czy ucisku i utrzymują się od kilkunastu minut do kilku godzin. Co ciekawe, przybierają kształt odwzorowujący sposób zadziałania bodźca. Dlatego osoby dotknięte tą przypadłością mogą pisać po swojej skórze lub tworzyć wzorki (niektórzy fotografują tę „twórczość” i zamieszczają zdjęcia w Internecie). Od tego zjawiska powstała też nazwa choroby. Niestety, dolegliwość ta nie jest przyjemna. Nadwrażliwa skóra stwarza mnóstwo problemów, którym zazwyczaj towarzyszy silny świąd.
Jak to działa?
W wyniku bodźca mechanicznego dochodzi do uwolnienia histaminy (pełniącej w organizmie funkcję mediatora procesów zapalnych) przez komórki skóry. Do końca nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Zdaniem specjalistów może być to reakcja na wcześniejszy wstrząs natury psychicznej, co oznacza, że dermografizm może mieć podłoże nerwicowe.
Leczenie
Diagnozę musi postawić lekarz. W terapii stosuje się różnego rodzaju leki przeciwhistaminowe oraz anksjolityczne i uspokajające, a także środki nawilżające skórę, których zadaniem jest zmniejszenie świądu. Niestety, dermografizm cechuje się długotrwałym, czasami wieloletnim przebiegiem.
Odmienne rodzaje dermografizmu
Niekiedy znamiona nie mają koloru czerwonego, ale żółty albo biały. Mówimy wówczas o dermografizmie białym, pojawiającym się w przypadku atopii, albo żółtym (uwaga – żółta pręga po ucisku może poprzedzać kliniczne objawy żółtaczki). Tego rodzaju symptomy zawsze powinny skłonić do wizyty u lekarza.