Zdaniem specjalistów, cukier jest równie niebezpieczny dla zdrowia, jak alkohol czy tytoń. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że zawierają go nie tylko słodycze, lecz także takie produkty, jak sosy, keczupy, wody smakowe i wszystkie gotowe posiłki dostępne w sklepach.

 

Brytyjscy eksperci twierdzą, że kryzys zdrowotny związany z coraz powszechniejszą wśród mieszkańców ich kraju otyłością mógłby zostać zażegnany w ciągu 5 lat, gdyby producenci żywności zredukowali zawartość cukru w swoich produktach o 30 procent. Taki zabieg obniżyłby średnio o 100 liczbę spożywanych dziennie kalorii. Dlatego w Anglii rusza nowa kampania „Action on Sugar”, mająca na celu ograniczenie spożycia cukru i zmniejszenie jego zawartości w żywności przetworzonej.

Reklama

 

Autorzy tej kampanii postulują także zaprzestanie kierowania do dzieci reklam takich produktów, jak słodzone napoje czy przekąski. Ich zdaniem cukier to „alkohol dla dzieci”. Chcą także wprowadzenia kar dla tych producentów, którzy nie zastosują się do nowych zaostrzonych przepisów. Proponują również wprowadzenie tak zwanego Sugar Tax – podatku od nadmiernie słodzonych produktów.

Profesor epidemiologii klinicznej Uniwersytetu w Liverpoolu, Simon Capewell, wyjaśnia:

– Cukier to już odpowiednik tytoniu. Cyniczni producenci skupieni na zyskach, a nie na zdrowiu, wciskają niczego niepodejrzewającym rodzicom i dzieciom słodzone napoje i śmieciowe jedzenie. A epidemia otyłości już teraz jest przyczyną wielu chorób i zgonów.

Jedna na cztery dorosłe osoby w Anglii jest otyła, a wśród dzieci w przedziale wiekowym od 2 do 15 lat nadwaga lub otyłość występują w trzech przypadkach na dziesięć.

 

Źródło: Telegraph.co.uk