Chrypka to jedna z najbardziej powszechnych gardłowych przypadłości. Stale coś drapie w gardle, jakby sypano nam doń piasek, mówienie sprawia kłopoty… Wprawdzie niektórym niełatwo się wysłowić i bez chrypki, ale nie będziemy się tu zajmować polityką, lecz dosyć powszechną dolegliwością, która może mieć różne, niekiedy wcale nie błahe przyczyny... i następstwa.
Chrypkę odczuwamy w krtani, a jest to narząd, który służy nam do wydawania głosu. Znajduje się pomiędzy gardłem a tchawicą, jest zbudowany z chrząstek i mięśni oraz pokryty błoną śluzową.
Ze względu na położenie na skrzyżowaniu dróg pokarmowej i oddechowej, krtań narażona jest na bardzo specyficzne problemy. Z jednej strony zagrażają jej infekcje (mimo systemu zabezpieczeń w układzie oddechowym), a z drugiej narażona jest na wszelkiego rodzaju zaburzenia przy połykaniu i podczas transportu pokarmu do żołądka.
Bez paniki, ale…
Nie każda przyczyna chrypki musi niepokoić. Przecież może się zdarzyć, że zbyt głośno kibicujemy naszej ulubionej drużynie lub śpiewamy, zbyt dużo mówimy i do tego hałaśliwie, stresujemy się i wskutek tego ciągle odkasłujemy czy chrząkamy, słowem: nadużywamy naszego aparatu artykulacyjnego lub korzystamy z niego w sposób niewłaściwy. I kiedy w takiej sytuacji pojawia się chrypa, należy przede wszystkim dać strunom głowowym odpocząć, nie nadużywać gorących i zimnych napojów, nie mówiąc już o wyskokowych, nawilżać gardło, stosując inhalacje, i wesprzeć się jakimś środkiem łagodzącym, likwidującym dyskomfort. W takim przypadku chrypka zazwyczaj mija w ciągu kilku dni i możemy dalej swobodnie operować głosem. Niekiedy u osób palących papierosy dla pełnego wyleczenia się z często powtarzającej się chrypki wystarczy rzucenie nałogu i problem sam się rozwiąże.
Nie znaczy to wcale, że częste nadużywanie głosu, pochrząkiwanie, palenie tytoniu czy nieumiarkowana konsumpcja alkoholu kończą się wyłącznie na chrypce. Powtarzające się często uczucie piasku w gardle może doprowadzić do przewlekłego nieżytu krtani, który z kolei nieleczony może doprowadzić nawet do raka. Jeśli chrypka trwa kilka dni i nie zauważamy żadnej poprawy, wówczas warto udać się do specjalisty.
Chrypka jako następstwo
Nie zawsze chrypka jest chorobą, którą należy leczyć jako pierwszą. Trwająca dłuższy czas dolegliwość może mieć swoje źródła w chorobie refluksowej. Krtań, przez pochylenie się chrząstki nagłośni, chroni nas przed zachłyśnięciem. Jej śluzówka bywa podrażniana przez soki trawienne. W takim przypadku przyczyną chrypki będzie refluks żołądkowy. Jest to przypadłość polegająca na zarzucaniu kwaśnej treści żołądka do przełyku. W tym schorzeniu chrypce towarzyszy ból i pieczenie w krtani. Mamy uczucie, jakby jakieś obce ciało zalegało nam w gardle. Wówczas musimy się, rzecz jasna, skupić na leczeniu choroby podstawowej. Gdy zniknie przyczyna, pozbędziemy się także chrypki. W takiej sytuacji pomóc nam powinien w pierwszym rzędzie gastrolog, a dopiero potem szukajmy wsparcia u laryngologa czy foniatry.
Kolejną przyczyną chropowatości głosu mogą być zaburzenia hormonalne. Dotyczy to zwłaszcza kobiet. Wraz z wiekiem głos obniża się i matowieje. A dzieje się tak na skutek zaburzeń związanych na przykład z niedoczynnością tarczycy lub niedoborem estrogenów, do których często dochodzi w okresie menopauzy. W takiej sytuacji panie odczuwają ciągłe zmęczenie, przybierają na wadze i mają suchą skórę. Wówczas również leczeniem nie będzie się zajmował laryngolog, lecz raczej ginekolog lub endokrynolog, i to on powinien ewentualnie skierować do specjalisty od chorób gardła.
Chrypka bywa także często pierwszym objawem raka krtani. Ale zazwyczaj towarzyszy jej wówczas ból ucha, kaszel, duszności i osłabienie. Trudno nam przełykać. Pamiętajmy, że wczesne wykrycie raka krtani daje szansę na uratowanie tego organu.
Chrypka alergiczna?
Jeśli chrypce towarzyszy świszczący oddech i duszność, może to oznaczać, że mamy alergię lub astmę oskrzelową. Takich objawów w żadnym razie nie należy bagatelizować, tylko udać się natychmiast do lekarza, zwłaszcza że może się pojawić obrzęk alergiczny, wymagający interwencji chirurgicznej.
Zaburzenia głosu objawiające się m.in. chrypką nie są wcale takie rzadkie. Wszak to choroba zawodowa nauczycieli, lektorów, spikerów, komentatorów, śpiewaków czy aktorów. Te grupy zawodowe często kierują swoje pierwsze kroki do laryngologa. I rzeczywiście, w wielu przypadkach jest on w stanie pomóc. Ale pacjenci ci często potrzebują bardziej szczegółowej diagnostyki, więc bardziej na miejscu jest wizyta u foniatry, który wykona badanie stroboskopowe i badanie przy pomocy laryngoskopu, czyli specjalnej kamery ukazującej krtań w dużym powiększeniu. Bo w przypadku gdy przyczyna chrypki nie jest znana, należy dokładnie przyjrzeć się strunom głosowym.
Profilaktyka
Każdy z nas umie mówić. Ale czy dobrze mówimy? Nie chodzi mi o treść, lecz o to, czy prawidłowo posługujemy się aparatem mowy. Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Powiem więcej – nie każdy z nas potrafi korzystać z aparatu artykulacyjnego we właściwy sposób. To znaczy w taki, aby zanadto nie obciążać gardła.
Wprawdzie przemęczenie czy nadwyrężenie strun głosowych nie zawsze jest przyczyną chrypki, ale jest chyba jedną z częstszych. Oczywiście nie ma się co łudzić, że gdy przestaniemy jeść, mówić czy oddychać, to uda nam się zapobiec chrypce. Bo nie możemy ani przestać jeść, ani oddychać, ani mówić. Możemy za to nauczyć się prawidłowo oddychać. Oddech przeponowo-żebrowy powinien spowodować po pierwsze, że mówienie, zwłaszcza głośne, kosztować nas będzie o wiele mniej wysiłku, a po drugie zapobiegnie zachłystywaniu się powietrzem w czasie operowania głosem. Warto także zapoznać się z prawidłową emisją głosu, może nawet wziąć kilka lekcji emisji.
No i last, but not least, kiedy tylko pojawi się zmęczenie głosu czy lekka chrypka, warto od razu spróbować ją opanować nawilżając gardło dobrym niosącym ulgę sprayem, przy wyborze warto zdecydować się na taki wyrób, który jednocześnie uniemożliwi ewentualny rozwój choroby i pobudzi nasz system immunologiczny do działania.
Jacek Godek