Z Martą Gawędą rozmawia Jolanta Ossowska.
– Pani Marto, brzoza to drzewo chyba najbardziej związane z polskim krajobrazem?
– Rzeczywiście, brzoza to bardzo polskie drzewo. I bardzo piękne, i bardzo zdrowe, bowiem wydziela bardzo dużo dobrej energii. Jeśli popadniemy w nastrój smutku i przygnębienia, a w pobliżu rośnie brzoza, to przytulenie się do białego pnia drzewa spowoduje, że poczujemy się zdecydowanie lepiej – wrócą nam siły i chęć do życia. To naprawdę działa!
– O taką kurację nietrudno, przecież brzóz ci u nas dostatek. Niektórzy nawet te drzewa traktują jak swego rodzaju leśne chwasty.
– Jeśli nawet tak jest, to przecież już kiedyś rozmawiałyśmy o tym, że w chwastach jest bardzo wiele cennych dla zdrowia człowieka witamin, makro- i mikroelementów.
W Polsce występują dwa rodzaje brzozy: brodawkowata (Betula verrucosa) i omszona (Betula pubescens). Ta pierwsza jest wyższa, osiąga wysokość nawet do 30 m. Kora drzewa jest najpierw brązowa, potem biała, łuszcząca się. Koronę tej brzozy tworzą cienkie, długie, zwisające gałązki. Liście mają kształt rombu albo trójkąta. Ten gatunek rośnie w lasach liściastych i mieszanych.
Brzoza omszona rośnie najwyżej do 20 metrów, ma biały, gładki pień i jajowate liście. Rośnie w wilgotnych lasach liściastych i sosnowych borach bagiennych.
– A skąd nazwa: brzoza brodawkowata?
– Młode gałązki tej brzozy są ciemne i nagie, pokryte kropelkami żywicy.
– Jak sądzę, zna Pani sposoby wykorzystania brzozy do wspomagania zdrowia. Już wiemy, że przytulenie się do jej białego pnia pomaga pozbyć się złości i niepokojów, ale pewnie liście też mają leczniczą moc?
– I liście, i kora, i pączki. Odwar z kory (100 g pokruszonej kory zalewamy 1 litrem zimnej wody i gotujemy na małym ogniu przez około 10–15 minut) łagodzi zmiany skórne. Letnim odwarem nasączamy lniane płótno i przykładamy na zmienione chorobowo miejsca.
– A co z liśćmi?
– Swoje właściwości leczniczo-pielęgnacyjne liście brzozy zawdzięczają przede wszystkim znajdującym się w nich saponinom, czyli związkom organicznym o charakterze glikozydów. Zawierają również związki flawonowe oraz karotenoidy, olejki lotne, a także witaminę C. Młode liście brzozy doskonale łagodzą bóle reumatyczne. Wystarczy do skarpetek wsypać garść świeżo zebranych liści i „ubrać” w nie stopy na noc. Po dwóch tygodniach takiej kuracji na pewno odczujemy poprawę.
Przy chorobie reumatycznej pomocna bywa też herbatka z pączków brzozy: 50 g suszu zalewamy pół litrem wody i gotujemy pod przykryciem 15 minut, przecedzamy i pijemy przez 14 dni 2 razy dziennie. Kuracja jest skuteczniejsza, jeśli w czasie jej przeprowadzania przestrzegać będziemy diety lekkostrawnej.
– A herbatka z liści? Czy medycyna ludowa też ją zaleca?
– Na choroby żołądka i jelit, a także przeziębienia doskonała jest nalewka z pączków i liści. Taką nalewkę trzeba sporządzać w maju, bo potrzebne są (w równych ilościach) młode pączki i liście brzozy. 200 g takiej mieszanki zalewamy 1 litrem czystej wódki i stawiamy na 14 dni w ciepłym miejscu. Pijemy dwa razy dziennie przez 9–14 dni, rozpuszczając 1 łyżeczkę nalewki w pół szklanki wody oligoceńskiej, rano przed śniadaniem i wieczorem przed snem, ale nie późnej niż o godzinie 21.
– Musimy koniecznie wspomnieć o soku brzozowym, który też ma podobno dużo leczniczych właściwości.
– Medycyna ludowa już od dawna polecała picie soku z pękniętego pnia brzozy przy zapaleniu nerek i pęcherza moczowego (3 razy dziennie po 1/3 szklanki soku, między posiłkami).
– W polski krajobraz wpisana jest też lipa, drzewo ulubione przez poetów i ludowych medyków.
– Już od zamierzchłych czasów ludy słowiańskie i germańskie otaczały lipę szczególną czcią. Kiedyś sadzono ją koło każdego domu, na centralnym placu osady. Pod koronami lipy zaręczano się i zawierano małżeństwa. Od zawsze wierzono też w jej uzdrawiającą moc.
Największe właściwości lecznicze ma kwiat lipowego drzewa. Herbatki lipowe są znanym środkiem napotnym i przeciwgorączkowym. Picie naparu lipowego z dodatkiem miodu – również lipowego – zalecane jest przy wszelkich nieżytach i chorobach gośćcowych, doskonale oczyszcza zaflegmione płuca i nerki. Medycyna ludowa wykorzystuje też nasiona tego drzewa; sproszkowane mają działanie przeciwkrwotoczne. Węgiel lipowy (powstały po spaleniu lipowego drewna) skutecznie leczy zatrucia, wzdęcia i inne choroby przewodu pokarmowego.
– Wygląda na to, że wystarczy poznać dobroczynne właściwości polskich drzew i stosować się do wskazówek medycyny ludowej, aby nie chorować...
– W lżejszych przypadkach, np. przy przeziębieniach czy niestrawnościach, można się kurować na własną rękę, ale i to raczej profilaktycznie, aby zapobiec np. grypie. Kiedy jednak poważnie zachorujemy, koniecznie trzeba zwrócić się do lekarza.