Alergię pokarmową wywołać może każdy zjadany produkt, wystarczy wiedzieć jaki, aby poradzić sobie z problemem. Osoba, która jedząc orzechy zaczyna puchnąć, oczy jej łzawią, nos się zatyka, a występujący w gardle obrzęk grozi uduszeniem, wie, czego ma unikać. Nie potrzebuje specjalisty, aby wiedzieć, że ma alergię na orzechy z reakcją natychmiastową. Jeśli objawy takie pojawią się po kilku godzinach od zjedzenia orzechów, poznanie, że to one uczulają jest trochę trudniejsze, ale także proste. Skoro po orzechach czujemy się zawsze tak podle, wiadomo, że to one są przyczyną. Natychmiastowa reakcja to dobra wskazówka, czasem jednak wywołać może wstrząs, podobny do reakcji na jad pszczoły, gdy ratunek polega na wyścigu z czasem.

Co jednak robić, gdy zbliżone objawy występują po każdej zjedzonej potrawie? Odkrycie, że alergię wywołuje określona substancja wchodząca w skład potraw, było przełomem w dietetyce.

Na to, że sprawcą może być niewinny poprawiacz smaku, wpaść nie było łatwo. Glutaminian sodu jest przecież normalnym składnikiem białek naszego organizmu, jak więc może szkodzić?. Produkują go także rośliny i to z nich czerpie się go poprzez fermentację skrobi i cukru, bo ma on ciekawą właściwość: otwiera kubki smakowe języka, przez co wyczuwa się pełnię smaku zjadanych potraw, zwłaszcza mięsnych i rybnych. Biochemicznie rzecz biorąc, jest to sól jednosodowa kwasu glutaminowego, przy czym ów kwas oznaczany bywa literami MSG.

Reklama

 

Jasne, że z tak wspaniałego wzmacniacza smaku korzystać zaczął cały przemysł spożywczy i sprawdziło się stare porzekadło, że co za dużo to niezdrowo. Niewinna substancja podawana w nadmiarze wywoływać zaczęła alergię. William E. Walsh, amerykański alergolog, członek American College of Alergy, Asthma and Immunology, który sam jest alergikiem, tak pisze o objawach: „Gdy zjem MSG, po wielu godzinach zaczynam odczuwać ogromne pragnienie, czuję się jak wypełniony powietrzem i wzdęty, ręce puchną tak, że wyglądają jak kiełbaski. Pasek od spodni uciska w talii, a skala wagi łazienkowej pokazuje kilka kilogramów więcej. Trwa to około trzech dni”. Mogą być także inne objawy: wyciek z nosa, kichanie, przyspieszony oddech, astma, pieczenie twarzy lub ciała, wysypka, mrowienie, wymioty, biegunka, itp. I udziela takiej rady: „Jesteś wrażliwy na MSG. To nie znaczy, że musisz całkowicie go unikać, musisz tylko bardzo znacznie ograniczyć jego ilość w diecie. Uważnie czytaj etykietki na produktach i uważaj na skrót „MSG”. I staraj się nie jeść więcej niż 1 mg na dobę. Jeśli zaś jesteś wrażliwy na MSG umiarkowanie, staraj się jeść go nie więcej niż 4 mg. Pamiętaj jednak, że MSG ma mnóstwo nazw, a producenci żywności nie muszą informować, ile go dodali. Ukrywa się on w wielu niewinnie brzmiących określeniach, takich jak: białko utwardzone, hydrolizat drożdżowy, żywność wzbogacona w białko, naturalna substancja wzmacniająca smak itd.” No i masz babo placek. Jak unikać czegoś, co jest tak trudne do ustalenia? Pierwszym warunkiem – powiada Walsh – jest uważne dobieranie potraw i obserwowanie reakcji własnego organizmu. Nie zastąpią tego żadne testy i najwybitniejsi specjaliści, bo oni też muszą się na czymś oprzeć.

Przyczyną wielu cierpień jest nadwrażliwość na gluten, czyli białko zbóż. Ma on ciekawą zdolność sklejania cząsteczek, dzięki czemu można upiec chleb, bez niego by się pokruszył. Występuje on w pszenicy (i zboże to ma własny zestaw objawów alergicznych), a także w życie, jęczmieniu, a nawet, choć w mniejszych ilościach, w owsie. U osób na niego wrażliwych gluten niszczy wewnętrzną błonę wyściełającą jelita – ściera ją niczym papier ścierny. Taka zniszczona błona jelit słabo radzi sobie ze spożywanym jedzeniem. Nie jest w stanie wchłonąć tyle potrzebnych składników, ile potrzeba, efektem jest niedożywienie. Niemowlęta wyglądają jak ofiary głodu – wątłe i słabe, mają wzdęty brzuszek i zapadnięte pośladki. I właśnie te objawy pozwalają natychmiast rozpoznać chorobę. Nosi ona nazwę celiakia lub choroba trzewna i choruje na nią jedno na cztery tysiące dzieci. U starszych dzieci i osób dorosłych alergia na gluten jest trudno rozpoznawalna, gdyż objawy nie są tak wyraźne.

Przy alergii na gluten zastępuje się mąkę zbóż takimi substytutami, jak mąka ryżowa, kukurydziana, sojowa. Przy alergii na mleko krowie – mlekiem kozim lub sojowym. Na świecie jest rozmaitość produktów i zastąpienie jednego drugim jest możliwe. Inna sprawa, że nie mają one takich samych walorów smakowych, choć tu działa głównie przyzwyczajenie. Trzeba więc sporo czasu, aby zaczął smakować produkt, do którego nie przyzwyczajaliśmy się od dzieciństwa. Na szczęście przeważnie nie szkodzi konkretna substancja w ogóle, lecz jej nadmiar oraz zbyt częste spożywanie, a dojść do tego, co szkodzi, można przez obserwację swojego organizmu i konsultację z lekarzem. I często tak się zdarza, że gdy smutny alergik zajmie się swoim ciałem, zmienia się w pełnego radości życia człowieka, bo zainteresowanie się samym sobą pobudziło jego energię.

 

* * *

 

Wskazówki doktora Williama E. Walsha

  • Wyeliminuj z diety produkty wywołujące poważne dolegliwości.
    Zacznij od produktów bogatych w związki niebiałkowe – one często są przyczyną alergii. A więc: produkty bogate w MSG, niskokaloryczne środki słodzące (sacharyna i aspartam), cukier rafinowany i produkty zawierające kwasy organiczne (kwas cytrynowy, fumarowy, jabłkowy itd.).
  • Zmieniaj sposób żywienia.
    Np.: Po zjedzeniu wieprzowiny masz bóle brzucha i jedząc ją przez kilka dni, budzisz się z opóźnionymi objawami alergii na białko obecne w wołowinie, a jelita skręcają się lub boli cię głowa. Zastąp ją wołowiną lub rybą. Gdy podejrzewasz, że wiele produktów jest odpowiedzialnych za twoją alergię na białko o opóźnionych objawach, zaniechaj zwyczaju jedzenia tych samych produktów każdego dnia. Wkrótce z własnego doświadczenia nauczysz się, jak często możesz spożywać każdy z produktów i będziesz czuć się doskonale.
  • Wprowadź zmiany w otoczeniu.
    W wielu przypadkach alergia pokarmowa to tylko górna warstwa piramidy; warstwa dolna to alergia na roztocza, pleśń, pyłek roślin lub sierść zwierząt nasilająca objawy alergii pokarmowej. Musisz je usunąć, jeśli chcesz uwolnić się od dyskomfortu i bólu.
  • Ucz się ustawicznie i bądź dzielny.
    Twoja alergia pokarmowa jest tak samo uleczalna jak wiele innych schorzeń. Aby ją leczyć, trzeba ją rozumieć. Nikt inny nie reaguje na żywność tak, jak ty. Obserwując swoje reakcje, możesz określić, jakich produktów musisz całkowicie unikać, jakie możesz jeść z umiarem, a jakie powodują tak niewielkie dolegliwości, że możesz je jeść bez ograniczeń.