Choroba zwyrodnieniowa stawów jest najczęstszą przyczyną dolegliwości bólowych układu ruchu, a jej niepokojąco częste występowanie wiąże się z rozwojem cywilizacyjnym i wynika ze zmian stylu życia człowieka.
Gdyby nie „kasa”...
Dzisiaj mamy do czynienia z coraz większym postępem technologicznym odnoszącym się do budowy samych protez, ulepszaniem technik operacyjnych i coraz bezpieczniejszym prowadzeniem chorych w okresie pooperacyjnym. Wszczepianie endoprotez stało się zabiegiem powszechnym, bo trwałość protez, czyli ich mechaniczna żywotność znacznie się poprawiła, dochodząc do 15 i więcej lat, a ryzyko powikłań związanych z samym zabiegiem bardzo zmalało – m.in. za sprawą rutynowego włączenia leczenia przeciwzakrzepowego. Teraz największym problemem stały się pieniądze, a właściwie ich brak w służbie zdrowia, co powoduje wydłużanie się kolejki pacjentów oczekujących na operację.
Wskazaniem do zabiegu wszczepienia endoprotezy jest taki stan bioder, przy którym inne metody terapeutyczne nie przynoszą rezultatu – tzn. gdy uporczywy ból w dużym stopniu ogranicza ruchomość i wpływa na jakość życia pacjenta. W zależności od stopnia destrukcji stawu oraz stanu ogólnego chorego lekarz ortopeda decyduje o rodzaju operacji – wybiera pomiędzy alloplastyką częściową – czyli wymianą części stawu, lub alloplastyką całkowitą – czyli wszczepieniem endoprotezy całego stawu.
Operacja to nie wszystko
Prawidłowo skonstruowana, dobrana i założona endoproteza – mimo iż ewidentnie poprawia jakość życia chorego, nie jest w stanie zastąpić naturalnego stawu. Bardzo ważne jest odpowiednie postępowanie usprawniające, dzięki któremu endoproteza służy dłużej i lepiej. Szczególnie bezpośrednio w okresie pooperacyjnym konieczna jest wyjątkowa ochrona protezy przed zwichnięciem, a w związku z tym bardzo ważne jest odpowiednie ułożenie operowanej kończyny. Usprawniając pacjenta poprzez odpowiednią rehabilitację, należy dążyć do tego, aby uzyskać pełny zakres ruchów. W początkowym okresie chory nie może obciążać biodra, dlatego do chodzenia konieczne są kule łokciowe – najpierw dwie, a potem jedna po stronie przeciwnej do operowanego stawu. Przy endoprotezie cementowej już po 2–3 miesiącach pacjent może chodzić bez kul, a przy bezcementowej ten okres wydłuża się do 3–6 miesięcy.
Szacuje się, że w Polsce jest zapotrzebowanie na około 30 tys. endoprotez stawu biodrowego rocznie, ale operacji przeprowadza się o wiele mniej. Kolejka oczekujących to tysiące zdesperowanych, cierpiących ludzi, którzy podjęli decyzję i chcą się operować. Dzięki operacji wszczepienia endoprotezy mają szansę na powrót do normalnego życia bez bólu. Jednak udany zabieg nie zwalnia ich z obowiązku dbania o swoje zdrowie – wręcz przeciwnie. Muszą się o nie troszczyć w sposób szczególny: regularnie ćwiczyć, nie przeciążać stawów, likwidować wszelkie ogniska zapalne w organizmie oraz nie zapominać o systematycznych badaniach kontrolnych. Medycyna potrafi wiele zdziałać, ale efekt leczenia często zależy od przestrzegania z pozoru banalnych zaleceń. Nie wystarczy wymienić zniszczonego stawu – z jeszcze większą troską trzeba dbać o ten nowy!
lek. med. Alina Rewako
………
Endoprotezy stawu biodrowego można podzielić na:
- cementowe przeznaczone dla osób starszych (powyżej 65 lat) oraz dla tych ze znacznie zmniejszoną masą kostną, czyli z osteoporozą,
- bezcementowe – wkręcane do kości, które ze względu na większą wytrzymałość zaleca się młodszym pacjentom z wtórnymi zmianami zwyrodnieniowymi stawu,
- zakładane systemem BHR – czyli wzmacnianie specjalnym kapturkiem głowy kości udowej przy pozostawieniu nienaruszonej panewki stawu. Ta metoda dotyczy jedynie młodych osób, u których proces niszczenia nie objął panewki stawu.